Niektórzy urzędnicy i ekolodzy robią co mogą, aby przeszkodzić w sprawnym wybudowaniu fabryki Tesli w Niemczech. W końcu Elon Musk mówi dość i zmienia swoje pierwotne plany względem projektu Giga Berlin. Miliarder nie zamierza tracić czasu przez biurokrację i hejterów.
Tej siły już nie powstrzymacie
Początkowo gigafabryka Tesli pod Berlinem miała wystartować w lipcu 2021 r. Elon Musk chciał, żeby dopiero wtedy wyczekiwany SUV – Tesla Model Y – zadebiutował w Europie. Jednak kłody pod nogi rzucane przez ekologów oraz niektórych urzędników sprawiły, że budowa się przeciąga. Obecnie prognozuje się co najmniej pół roku opóźnienia, ale szef Tesli nie zamierza przez tyle czasu nie sprzedawać swojego SUV-a.
Z tego względu Elon Musk podjął strategiczną decyzję, aby Tesla Model Y była importowana do Europy z Chin. Modele złożone w Szanghaju trafią do pierwszych niemieckich klientów już w sierpniu, niemal zgodnie z pierwotnym harmonogramem dostaw. Tym samym będzie to bardzo poważny konkurent, m.in. dla Volkswagena ID.4, który zapewne byłby murowanym faworytem do pierwszego miejsca w rankingach sprzedaży elektrycznych SUV-ów w Europie.
To będzie hit, który przebije wszystko?
Miliarder nie chce tracić czasu, ponieważ Tesla notuje rekordowe wyniki w Europie. Analitycy JATO Dynamics odnotowali, że w ciągu 5 miesięcy 2021 r. sprzedaż Tesli wzrosła o 42 proc. Bestsellerem jest obecnie Tesla Model 3, ale Elon Musk powiedział, że Model Y ma potencjał, aby być najlepiej sprzedającym się modelem w historii firmy. Żeby tak się stało europejscy klienci muszą dołączyć do amerykańskich i chińskich, którzy już cieszą się z nowoczesnego SUV-a na prąd.