Oto prawdziwa cena nagonki na Diesel i benzynę! Rząd pójdzie z torbami, bo ktoś nie pomyślał

Oto prawdziwa cena nagonki na Diesel i benzynę! Rząd pójdzie z torbami, bo ktoś nie pomyślał

stop-diesel

Podaj dalej

Niektórym wydaje się, że Diesel i benzyna mogą zostać lekką ręką zakazane, aby ludzie mogli kupować tylko auta elektryczne. Nagonka na paliwa kopalne już ma poważne konsekwencje, bowiem wielu producentów nie chce rozwijać dalej silników Diesla. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z konsekwencji, jakie niosą ze sobą tylko z pozoru małe kroki w kierunku zeroemisyjnego transportu.

Skórka Neymara jest już dostępna w Fortnite. To nie koniec atrakcji

Światowy transport wciąż jest oparty na silnikach spalinowych. Cykl życia pojazdów w nie wyposażonych napędza wiele gałęzi globalnej gospodarki. W końcu istnienie samochodu nie polega tylko na tym, że tankujemy do niego Diesel lub benzynę. To m.in. także produkcja w fabrykach, która w dobie elektromobilności poważnie zmieni swoje oblicze. Samochód na prąd składa się w praktyce z dużo mniejszej liczby elementów i to właśnie ta prostota spędza niektórym sen z powiek.

fabryka Volkswagena
fot. Getty Images

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Koszty są ogromne

Francja musiała przeznaczyć z budżetu państwa aż 50 milionów euro (prawie 230 mld zł) na przekwalifikowanie pracowników z sektora motoryzacyjnego. Warto zaznaczyć, że dotyczy to tylko i wyłącznie siły roboczej zatrudnionej w krajowej branży odlewni, czyli ok. 30 tys. ludzi. Koncentracja wielkich koncernów na autach elektrycznych sprawia, że wyroby z żeliwa lub aluminium nie są już tak potrzebne w motoryzacji. Ogromne bloki silników lub obudowy skrzyń biegów z różnych metali stają się zbędne w elektromobilności.

Sytuacja francuskich odlewni jest niepokojąca – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej francuski minister finansów Bruno Le Maire. – Nasza produkcja jest zbyt mała, zbyt rozproszona, a pozycja rynkowa nie jest najbardziej obiecująca na najbliższe lata – dodał. W efekcie rząd zdecydował się na zapewnienie trzech piątych funduszu do przekwalifikowania pracowników. Pozostałą część z 50 mln euro dadzą koncerny Renault i Stellantis, w których Francja ma udziały.

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Świat musi być na to gotowy

Sytuacja we Francji jest przestrogą także dla innych krajów. Jeśli faktycznie liczba samochodów napędzanych na Diesel lub benzynę ma drastycznie spaść, trzeba rozwiązać problem potencjalnego gigantycznego bezrobocia. Produkcję poszczególnych podzespołów rozsiano w końcu po całej Europie. Mnóstwo ludzi będzie musiało pożegnać się z pracą w fabrykach uzależnionych od masowej produkcji aut z silnikami spalinowymi. Krajobraz przemysłu motoryzacyjnego wkrótce może zmienić się nie do poznania. Obecnie szansą na uratowanie takich jednostek napędowych jest komercjalizacja paliw syntetycznych, których spalanie nie wiąże się z emisją CO2.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News