Marka Bugatti to renomowany producent supersamochodów. Od czasu do czasu zdarza się, że francuska marka oferuje także inne produkty, skrojone pod swoich klientów. Ludzi obrzydliwie bogatych. No bo któż jak nie bogacz pozwoli sobie na zakup limitowanwego stołu bilardowego, którego wartość jest równa mieszkaniu premiera Mateusza Morawieckiego.
Ile to kosztuje?
Stół do bilarda Bugatti stworzyło we współpracy z ekskluzywnym producentem elementów karbonowych IXO. Hiszpańska firma znana jest z niezwykłej jakości swoich produktów, dlatego to właśnie jej zlecono wykonanie części do absurdalnie drogiego stołu bilardowego. Zdecydowano się na wypuszczenie edycji limitowanej tylko do 30 sztuk. Unikatowość sprawia, że można za taki stół zawołać jeszcz więcej pieniędzy.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Ile? 250 tys. euro, czyli ok. 1,1 mln złotych. Mieszkanie o takiej wartości deklaruje w oświadczeniach majątkowych premier Mateusz Morawiecki. Skąd bierze się ta cena? Wartość podnoszą nie tylko drogie materiały. Stół bilardowy Bugatti zaprojektowano do użytku na jachtach (no a jak!). Dzięki czujnikowi żyroskopowemu, bogacz może uciąć sobie szpanerską partyjkę nawet, gdy łajba buja się na falach. Idealna regulacja poziomu stołu odbywa się w ciągu zaledwie 5 milisekund i to w absolutnej ciszy.
Z czego wykonano stół bilardowy Bugatti?
Poza tym stół bilardowy od Bugatti posiada obrabiane w CNC boki z anodowanego aluminium. Kieszenie na bile wykonano ze stali nierdzewnej i wyłożono skórą. Wszystko poskręcano tytanowymi śrubami i nakrętkami. Oczywiście każdy stół bilardowy ozdobiono oficjalnym logo Bugatti i unikalną tabliczką z limitowanym numerem.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
W zestawie załączony jest uchwyt ścienny z włókna węglowego i zintegrowanym 13-calowym wyświetlaczem do śledzenia wyników. Kije z włókna węglowego zakończono anodowanym aluminium po obróbce CNC. Nie brakuje lampy sufitowej LED, a jak, z włókna węglowego. Z niezwykle drogich materiałów wykonano nawet pojemnik na kredę czy walizkę do transportu piłek Aramith Tournament Pro. Jedno jest pewne, na biednego ten pakiet nie trafi.
Macho w 1500-konnym Bugatti przejechał obok przystanku 373 km/h. Świadek aż zesikał się ze strachu!