Posiadanie sportowego samochodu nie czyni jego właściciela znakomitym kierowcą. Udowodnił to niedawny zlot z prestiżowego cyklu Cars & Coffee na Florydzie.
Do opisywanej historii doszło na koniec zlotu, który odbył się 1 marca w amerykańskim Orlando na Florydzie. Z parkingu wyjeżdżał akurat pięknie brzmiący Ford Mustang, który dla zabranych na chodniku pieszych dał mocniej w „palnik”.
To samo spróbował właściciel Nissana GT-R, ale coś natychmiast poszło nie tak. Jak widać na wideo na dole tego artykułu, pojazd wpadł w nadsterowny poślizg, auto postawiło bokiem i chwilę potem znalazło się na trawniku. Poważnych strat nie było, ale kierowc na pewno najadł się wstydu.
Właściciel GT-R’a prawdopodobnie musiał wyłączyć kontrolę trakcji i jednocześnie zbagatelizować konieczność podnoszenia swoich kwalifikacji za kierownicą. Te niestety zostały szybko zweryfikowane.
Mało prawdopodobne jest, aby do incydentu doszło z powodu sparciałych opon. Zresztą ten Nissan miał napęd na 4 koła. Żeby zaliczyć taką wpadkę, trzeba się naprawdę postarać. Szczęśliwie nikt podczas tego niekontrolowanego uślizgu nie ucierpiał.