Wzięcie BMW serii 7 z wypożyczalni może sprawić, że na ulicy będziemy wyglądać prestiżowo. Dobrze by było, aby mieć wówczas nieco wyobraźni przestrzennej, bowiem podczas parkowania można się nieźle zbłaźnić. Z jednego przypadku już leje cały Internet.
To BMW jest za duże?
Ktoś w wieżowcu zauważył, że pewien kierowca BMW ma absurdalne problemy z parkowaniem prostopadłym tyłem. Choć miejsca było względnie dużo, to prowadzący męczył się niemiłosiernie. Świadek wyciągnął telefon, aby nagrać tego pacjenta i nie zawiódł się. Na nagraniu poniżej zobaczycie naprawdę komiczną scenę, zwłaszcza na końcu, gdzie poziom głupoty osiągnął najwyższy poziom.
Someone doesn’t need the driver’s licence from r/IdiotsInCars
Kierowca BMW nie mógł zrozumieć, dlaczego za każdym razem tył kieruje się na kolizję z innym autem. Prowadzący poprosił w końcu swojego pasażera, żeby wysiadł i go pokierował, ale seria gestów na nic się nie zdała. Sfrustrowany kierowca w końcu wysiadł i postanowił spróbować podnieść prawy tył samochodu, aby swobodnie wjechać tyłem. Ta sztuka w przypadku tak ciężkiego auta nie miała szans się powieść nawet z trzema osobami.
Głupota, bo co innego?
Nagranie aż kipi głupotą, bowiem wystarczyło trochę skręcić w prawo, aby zmniejszyć konieczny kąt skrętu do zaparkowania tyłem. Prowadzący BMW wcześniej musiał chyba jeździć jakimś wyjątkowo małym samochodem, a prawo jazdy znaleźć w sushi. Ręce opadają na widok czegoś takiego i wygląda na to, że niektórym samochody w pełni autonomiczne są po prostu niezbędne.