Nie do wiary! Ci dwaj kierowcy pracowali w nieludzkich warunkach. Żaden człowiek by tego nie wytrzymał [WIDEO]

Nie do wiary! Ci dwaj kierowcy pracowali w nieludzkich warunkach. Żaden człowiek by tego nie wytrzymał [WIDEO]

201

Podaj dalej

Producenci samochodów przed wprowadzeniem modelu na rynek zazwyczaj poddają je ekstremalnym testom. Wytrzymałość w bardzo trudnych warunkach pogodowych jest wyzwaniem nie tylko dla maszyn, ale i kierowców testowych. Testy w upale panującym na Saharze lub syberyjskim mrozie to wręcz nieludzkie sprawdziany, ale i do takich zadań są odpowiedni specjaliści.

Kierowcy do nieludzkich zadań

Dziś do testów w najbardziej ekstremalnych warunkach klimatycznych nie potrzeba wcale dalekich wypraw. Wszystko można zasymulować w nowoczesnej fabryce pogody Forda w niemieckiej Kolonii. Marka spod znaku błękitnego owalu sprawdza tam jak zachowują się jej pojazdy nie tylko w klimacie znanym z Sahary czy Syberii. Symuluje się tam również warunki panujące na szczytach alpejskich gór, gdzie oddychanie jest sporym wyzwaniem. Niedawno wylądował tam m.in. nowy hit Forda, elektryczny Mustang Mach-E. Sesje testowe trwały nawet 12 godzin bez przerwy.

Ford ETC Driving Robot
fot. Ford

Można sobie wyobrazić, że to prawdziwa katorga dla kierowców testowych, ale nic bardziej mylnego. Ford zatrudnił do pracy dwóch nowych testerów, którzy w każdych z wymienionych warunków wykonują perfekcyjnie powtarzalne próby. Ci kierowcy testowi to Shelby i Miles, innowacyjne roboty, które znakomicie zastępują ludzi w niebezpiecznych warunkach. Ich imiona są nieprzypadkowe, bo pochodzą od legend marki. Carroll Shelby i Ken Miles byli głównymi postaciami, stojącymi za stworzeniem Forda GT40, który zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1966 roku. Shelby był również zaangażowany w rozwój Forda Mustanga i modyfikowanych modeli, które noszą jego imię.

Shelby i Miles mogą więcej niż człowiek

Frank Seelig, FordFrank Seelig, inspektor ds. badań w tunelu aerodynamicznym, Ford of Europe: Dwaj nowi kierowcy są fantastycznym uzupełnieniem zespołu, ponieważ są w stanie sprostać wymagającym testom wytrzymałościowym w warunkach wysokogórskich i w gorącym klimacie. Kiedy robot zastępuje człowieka za kierownicą, możemy prowadzić testy przez całą noc, nie martwiąc się, że kierowca będzie potrzebował kanapki lub przerwy na skorzystanie z toalety.

W przypadku testów w tunelu aerodynamicznym, w których za kierownicą siedzi człowiek czasem wymagane jest spełnienie licznych procedur bezpieczeństwa. Przykładowo symulując klimat wysokogórski konieczne jest dostarczanie kierowcy tlenu, zapewnienie sprzętu medycznego i ratownika na miejscu oraz ciągłe monitorowanie stanu zdrowia prowadzącego. Z kolei każdy robot jest w stanie pracować w temperaturach od -40°C do +80°C, jak również na ekstremalnych wysokościach. Może też zostać zaprogramowany do prowadzenia w różnych stylach jazdy.

Ford ETC Driving Robot
fot. Ford

Na załączonym poniżej filmie możemy zobaczyć, że „nogi” robota sięgają do pedałów gazu, hamulca i sprzęgła. Jedna ręka służy do zmiany biegów, a druga do uruchamiania i wyłączania silnika. Czy to oznacza, że ludzcy kierowcy testowi stracili pracę w Fordzie? Absolutnie nie, ponieważ koncern prowadzi testy w realnych warunkach na całym świecie. Jedną z rutynowych tras testowych jest m.in. droga na szczyt Grossglockner w Austrii i w zaśnieżonym regionie Arjeplog w Szwecji. Nikogo jednak nie może dziwić, że automatyzacja i robotyka będą coraz bardziej wszechobecne w przemyśle motoryzacyjnym. Zarówno w procesie produkcji, testów, jak i samego użytkowania auta.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News