Producenci samochodów przed wprowadzeniem modelu na rynek zazwyczaj poddają je ekstremalnym testom. Wytrzymałość w bardzo trudnych warunkach pogodowych jest wyzwaniem nie tylko dla maszyn, ale i kierowców testowych. Testy w upale panującym na Saharze lub syberyjskim mrozie to wręcz nieludzkie sprawdziany, ale i do takich zadań są odpowiedni specjaliści.
Kierowcy do nieludzkich zadań
Dziś do testów w najbardziej ekstremalnych warunkach klimatycznych nie potrzeba wcale dalekich wypraw. Wszystko można zasymulować w nowoczesnej fabryce pogody Forda w niemieckiej Kolonii. Marka spod znaku błękitnego owalu sprawdza tam jak zachowują się jej pojazdy nie tylko w klimacie znanym z Sahary czy Syberii. Symuluje się tam również warunki panujące na szczytach alpejskich gór, gdzie oddychanie jest sporym wyzwaniem. Niedawno wylądował tam m.in. nowy hit Forda, elektryczny Mustang Mach-E. Sesje testowe trwały nawet 12 godzin bez przerwy.
Można sobie wyobrazić, że to prawdziwa katorga dla kierowców testowych, ale nic bardziej mylnego. Ford zatrudnił do pracy dwóch nowych testerów, którzy w każdych z wymienionych warunków wykonują perfekcyjnie powtarzalne próby. Ci kierowcy testowi to Shelby i Miles, innowacyjne roboty, które znakomicie zastępują ludzi w niebezpiecznych warunkach. Ich imiona są nieprzypadkowe, bo pochodzą od legend marki. Carroll Shelby i Ken Miles byli głównymi postaciami, stojącymi za stworzeniem Forda GT40, który zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1966 roku. Shelby był również zaangażowany w rozwój Forda Mustanga i modyfikowanych modeli, które noszą jego imię.
Shelby i Miles mogą więcej niż człowiek
Frank Seelig, inspektor ds. badań w tunelu aerodynamicznym, Ford of Europe: Dwaj nowi kierowcy są fantastycznym uzupełnieniem zespołu, ponieważ są w stanie sprostać wymagającym testom wytrzymałościowym w warunkach wysokogórskich i w gorącym klimacie. Kiedy robot zastępuje człowieka za kierownicą, możemy prowadzić testy przez całą noc, nie martwiąc się, że kierowca będzie potrzebował kanapki lub przerwy na skorzystanie z toalety.
W przypadku testów w tunelu aerodynamicznym, w których za kierownicą siedzi człowiek czasem wymagane jest spełnienie licznych procedur bezpieczeństwa. Przykładowo symulując klimat wysokogórski konieczne jest dostarczanie kierowcy tlenu, zapewnienie sprzętu medycznego i ratownika na miejscu oraz ciągłe monitorowanie stanu zdrowia prowadzącego. Z kolei każdy robot jest w stanie pracować w temperaturach od -40°C do +80°C, jak również na ekstremalnych wysokościach. Może też zostać zaprogramowany do prowadzenia w różnych stylach jazdy.
Na załączonym poniżej filmie możemy zobaczyć, że „nogi” robota sięgają do pedałów gazu, hamulca i sprzęgła. Jedna ręka służy do zmiany biegów, a druga do uruchamiania i wyłączania silnika. Czy to oznacza, że ludzcy kierowcy testowi stracili pracę w Fordzie? Absolutnie nie, ponieważ koncern prowadzi testy w realnych warunkach na całym świecie. Jedną z rutynowych tras testowych jest m.in. droga na szczyt Grossglockner w Austrii i w zaśnieżonym regionie Arjeplog w Szwecji. Nikogo jednak nie może dziwić, że automatyzacja i robotyka będą coraz bardziej wszechobecne w przemyśle motoryzacyjnym. Zarówno w procesie produkcji, testów, jak i samego użytkowania auta.