Kierujący w Volkswagenie sportową gamą R, Jost Capito uspokoił petrolheadów oświadczeniem, że Volkswagen Golf R jest wyjęty spod polityki elektryfikacji.
Niemiecki koncern szykuje się do premiery hot hatcha, zapewniając fanów modelu, że napęd 4×4 nie będzie pochodną mieszania tradycyjnego dyferencjału z silnikami elektrycznymi. W przypadku Golfa R nie ma mowy nawet o miękkiej hybrydzie. Mało tego, holenderski „Autovisie” twierdzi, że rozważano nawet wykorzystanie silnika 5-cylindrowego, ale ideę oprotestowało Audi.
Jost Capito dla MotorTrend: Nie mogę powiedzieć zbyt wiele, co drzemie w samochodzie, ale wprowadzono wiele drobnych usprawnień. Cały samochód jest prawdziwą maszyną do jazdy! Dywizja R nie może opracować własnych systemów hybrydowych, ponieważ wolumeny dla Golfa R są zbyt małe.
Były szef fabrycznego zespołu Volkswagena w WRC dodał jednocześnie, że samochód będzie posiadał „technologię, której nikt się nie spodziewa”. Golf R na bazie ósmej generacji popularnego modelu ma być zasilany 2-litrowym silnikiem turbo, wystrojony na 333 KM. Powinno to wyraźnie zbliżyć możliwość przyspieszenia nim od do 100 km/godz. blisko 4 sekund (obecnie 4,6 sek.).
Pojazd powinien mieć swoją premierę na tegorocznym Goodwood Festival of Speed (9-12 lipca). Jednak ten harmonogram może zakłócić pandemia koronawirusa, dlatego nie można wykluczyć opóźnienia prezentacji pojazdu.