Koszmarne konsekwencje wynikły z wypadku dwóch tirów, w których byli Polak i Ukrainiec. Do tragedii doszło w piątek na drodze S8 pod Łodzią. 23-letni kierowca zawodowy stracił rękę, a lekarze walczą o jego życie. Relacje świadków z miejsca zdarzenia są dramatyczne.
Co tam się wydarzyło?
Policja ustaliła, że 21 sierpnia po godzinie 16 na poboczu S8 zaparkowany był tir marki MAN. Z nieustalonych przyczyn w ciężarówką uderzył inny 40-tonowy zestaw z ciągnikiem siodłowym Scanii. Za kierownicą siedział Ukrainiec, któremu szczęśliwie nic się nie stało. Niestety 23-latek z zaparkowanego MAN-a stracił rękę nad stawek łokciowym. Jeśli przeżyje do końca życia będzie inwalidą.
Sytuacja zaskoczyła też kierowcę osobowego Citroena, który z rodziną jechał na wakacje. Szczęśliwie nikomu z osobówki nic poważnego się nie stało. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał tylko zaintubowanego kierowcę tira. Prace porządkowe trwały tam do późnych godzin nocnych. Powstały potężne korki w kierunku Łodzi między Różą a Mogilnem.
Dramatyczne relacje
Na portalu epainfo.pl, który poinformował o wypadku można znaleźć wpisy osób, które były świadkami tego zdarzenia. – Ja ratowalem życie temu kierowcy – napisał p. Tomasz. – Stracił rękę w tym wypadku, poświęciłem koszulkę nawet żeby co ratować – dodał. Pojawił się też wpis kierowcy Citroena, który uderzył w MAN-a.
p. Maciej: Ja byłem kierowcą tego Citroena. Wyszliśmy z tego cało. Z całego serca dziękuję ludziom o wielkich sercach, którzy robili wszystko co mogli, aby nam pomóc. Współczuje kierowcy, który tak poważnie ucierpiał. Mam wieści od policji, że jest po operacji i obecnie jest w śpiączce. Jego stan jest bardzo ciężki. Do tych, którzy tak łatwo oceniają, nigdy nie wiesz, kiedy staniesz się winny. Dziękuję także wszystkim służbom. Spisali się wzorowo, a nasze dzieciaki dostały piękne maskotki od strażaków . Wy Wszyscy byliście wspaniali!