Skrajnie nieodpowiedzialna jazda doprowadziła do śmiertelnych obrażeń u motocyklisty, który 10 kwietnia chciał zrobić popisówkę na jednym kole jadąc DK94 w Dąbrowie Górniczej.
Jak ustalili policjanci, w miniony piątek ok. godz. 11:56 32-latek ze Sławkowa ruszając spod świateł podniósł przednie koło motocykla do góry i rozpędził maszynę najbardziej jak mógł. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów uderzył w barierki, ginąc na miejscu.
Lekkomyślna jazda doprowadziła dodatkowo do zablokowania DK94 w obu kierunkach, zarówno do Katowic, jak i Krakowa. Policja kierowała kierowców na objazd przez pobliskie Strzemieszyce. Ruch udało się przywrócić po około trzech godzinach.
Wypadek 32-latka to kolejny przykład jak poważne konsekwencje mogą mieć próby motocyklowej kaskaderki. Takie użytkowanie jednośladów rujnuje także opinię motocyklistów, którzy przez nieodpowiedzialne zachowania nazywani są potocznie „dawcami organów”.