Jak donosi „Rzeczpospolita”, Sąd Rejonowy w Kościanie orzekł, że w Polsce nie można obecnie karać za brak maseczki. Nie pozwala na to konstytucja, a co za tym idzie wszelkie mandaty za złamanie nakazu zakrywania nosa i ust są bezzasadne. To bezprecedensowa sytuacja, która dotyczy także uczestników ruchu drogowego.
Sąd zajął się tą sprawą z powodu odmowy przyjęcia mandatu przez rowerzystę. W kwietniu dostał on wezwanie na policję w sprawie niezastosowania się do zakazu przemieszczania się. Nie zakrył także nosa i ust, co w przestrzeni publicznej nakazywało rządowe rozporządzenie. Mężczyzna postanowił się sądzić i wyszło mu to na dobre.
Dlaczego karanie za brak maseczki jest niekonstytucyjne?
Zdaniem sędzi Agnieszki Olszewskiej, wszczęcie postępowania w tej sprawie było nieuzasadnione. Błędem rządu było wydawanie zakazów i nakazów w formie rozporządzenia, a nie ustawy. W efekcie obywatela chroni art. 52 konstytucji (wolność poruszania się) oraz art. 31 (zasada proporcjonalności ograniczania praw i swobód). Tymczasem policja wystawiła już 14 tys. mandatów za brak maseczki, a prawie 6 tys. takich spraw skierowano do sądu.
W obliczu nowego dobowego rekordu zakażeń koronawirusem (809) taka informacja przychodzi w teoretycznie nienajlepszym momencie. Wiele osób, które „nie wierzy” w COVID-19 zacznie zapewne ostentacyjnie nie stosować się do obowiązujących obostrzeń. Orzeczenie sądu zachęci do nieprzyjmowania mandatów, co nie ułatwi zapanowania nad epidemią.
Czy nadal trzeba mieć maseczkę w samochodzie?
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, jeżeli nie możemy zachować bezpiecznego dystansu (2 metry) to mamy obowiązek zakrywania nosa i ust. Takiej odległości nie można utrzymać w większości samochodów, dlatego podróżując autem należy mieć założoną maseczkę. Wyjątkiem jest jazda samemu lub z osobami, z którymi na co dzień mieszkamy.