Wydawało się, że od 5 grudnia 2020 r. w Polsce można bez przeszkód jeździć bez fizycznego dokumentu prawa jazdy. Cyfrowy egzemplarz z aplikacji mObywatel lub mDokumenty to może być jednak za mało dla policjantów. Wszystko przez bałagan, jaki panuje w Centralnej Ewidencji Kierowców. Na podstawie błędów w bazie, funkcjonariusze mogą próbować wlepić nam niesłusznie mandat.
Naciski na mandat
Jak podaje Autokult.pl, problem może dotyczyć nawet 50 tys. kierowców. Wszystko przez to, że policjant sprawdzający status uprawnień kierowcy może otrzymać błędne dane. W CEK nie brakuje bowiem nieaktualnych danych. Przykładowo prawo jazdy może mieć status zatrzymanego lub przedawnionego. Bez fizycznego dokumentu będziemy mieć problem.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Wówczas policjanci mogą chcieć wystawić mandat za poruszenie się samochodem bez wymaganych uprawnień. Mundurowych mogą nie interesować rozbieżności cyfrowej bazy ze stanem faktycznym. Wtedy kierowca otrzyma wybór, czy przyjąć mandat lub nie. Straszenie przekazaniem sprawy do sądu może w stresującej sytuacji sprawić, że przyjmiemy niesłuszny mandat.
Nie przyjmować mandatu?
W takiej sytuacji zdecydowanie należy odmówić przyjęcia mandatu. Jest to zresztą zalecenie rządu, bowiem tak do sprawy odniósł się Marek Zagórski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Była to odpowiedź na interpelację grupy posłów, która zwróciła uwagę na ten problem.
Jednak ta metoda może wydawać się ryzykowna, bowiem odmowa przyjęcia mandatu zazwyczaj oznacza postępowanie sądowe bliskim miejscu interwencji. Czy kierowcy będą musieli wtedy jeździć na rozprawę daleko od swojego miejsca zamieszkania. Niekoniecznie, ponieważ w takiej sytuacji policja ma zainicjować postępowanie wyjaśniające. Powinno wystarczyć wtedy odwiedzenie komisariatu policji z ważnym dokumentem prawa jazdy.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Źródło: Autokult.pl