Jeżeli nie mieszkacie w górach, to z pewnością zauważyliście, że polskie zimy są bardzo ubogie w śnieg. Coraz więcej osób odwleka zmianę opon z letnich na zimowe do czasu ewentualnych opadów lub oblodzenia. To wielki błąd, który może skończyć się nieprzyjemną kolizją nawet na suchym asfalcie.

Nie tylko bieżnik jest ważny

Wielu kierowców sądzi, że opony są dobre póki widać głęboki bieżnik. Jednak ich skuteczność zależna jest też od innych parametrów, z czego niektórzy nie zdają sobie sprawy. Owszem, bieżnik to istotny element odprowadzający wodę, błoto czy śnieg, ale niezwykle ważna jest też sama mieszanka gumy.

Na nic głębokie nacięcia, gdy opona jest stara lub przygotowana pod optymalną pracę przy wyższych temperaturach. Jeżeli temperatura sięga ledwie kilku stopni powyżej zera to jazda na oponach letnich to duże ryzyko. Niektórzy powiedzą, że w mieście hamuje im się tak samo, gdy nie ma śniegu. Jednak prawdziwą różnicę widać dopiero w sytuacji kryzysowej.

Kiedy mieszanka „zimowa” robi różnicę?

To właśnie nagła sytuacja na autostradzie w postaci ostrego hamowania, dynamicznego ominięcia przeszkody jest ciężkim sprawdzianem dla ogumienia. Przy niskich temperaturach lepiej funkcjonuje mieszanka zimówek, która jest bardziej miękka. Na niej mamy większą szansę na uratowanie się z groźnej sytuacji. Zresztą zimówki na aucie zawsze są u przezornych kierowców, bowiem opady śniegu lub oblodzenia potrafią przyjść nagle.

Wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że opony na przestrzeni lat zyskują wiele innowacji technologicznych. Na zewnątrz nie zawsze to widać, jednak to jak skonstruowane jest ogumienie czołowych producentów jest wręcz niesamowite. Badania i rozwój prowadzone są nie tylko w laboratoriach, ale i w najcięższych możliwych warunkach testowych – w sportach motorowych. Jeśli tam coś się sprawdzi, to na zwykłej drodze tym bardziej. Produkuje się już nawet różne rodzaje opon dla osobówek i SUV-ów, w których mamy zupełnie inne obciążenia.

Która zimówka jest najlepsza?

Wykorzystywanie takich metod wyróżnia m.in. lidera branży Michelin. Efekty widać w niezależnych testach, jak ten przeprowadzony we wrześniu 2020 r. przez renomowany „Auto Bild”. Sprawdzian udowodnił, że najnowsze technologie potrafią sprawić, że opona zimowa stała się niezwykle uniwersalna. Jej znakomite właściwości trakcyjne na śniegu, nie zmniejszają skuteczności na asfalcie w zimnych warunkach. Triumfatorem test 51 opon została najnowsza zimówka francuskiego koncernu Michelin Pilot Alpin 5 (sprawdź szczegóły i cenę tutaj), występująca także w dedykowanej wersji dla SUV-ów.

Niezwykłe osiągnięcia inżynierów Michelin pozwoliły uzyskać najwyższe oceny za trwałość i ekonomikę. To ogumienie nie traci szybko swoich właściwości po krótkim czasie użytkowania, dzięki przemyślanemu projektowi, utrzymującemu skuteczność mimo zużywania bieżnika. Triumf w teście „Auto Bilda” (firmie Michelin przyznał nagrodę producenta roku) to zresztą nie jest przypadek, bowiem do podobnych wniosków doszła ekspercka organizacja ADAC z Niemiec.

Kiedy zmienić opony na zimowe?

Przed nadchodzącą zimą warto zastanowić się nad wyborem zupełnie nowych opon zimowych i przekonania się, ile dają nowe technologie. W przypadku zwycięskich opon Michelin Pilot Alpin 5 cenę i dostępne rozmiary sprawdzisz tutaj. Z kolei koszt wersji Michelin Pilot Alpin 5 SUV jest dostępny do wglądu tutaj. Zwłaszcza, że długoterminowe prognozy pogody sugerują, iż atak zimy w Polsce może pojawić się już w listopadzie. Choć zaskoczy to pewnie „drogowców”, to nie powinno przezornych kierowców.