W ostatnich latach Polacy przyzwyczaili się, że w większości kraju śnieg zimą bywa rzadko poza górami. Jednak w styczniu białego puchu nie brakuje, a to sprawia, że wielu kierowców nieświadomie łamie prawo. Okazuje się, że wiele osób nie ma pojęcia jak przepisowo odśnieżyć auto, ale to nie jedyny problem.
Jak przepisowo odśnieżyć auto?
Wielu rodaków zgodnie przyzna, że jest zabieganych. Stąd skrupulatne odśnieżanie samochodu uznaje za stratę czasu. Wystarczy tylko coś widzieć przez szybę i dawaj! Auto się rozgrzeje i wszystko odpadnie podczas jazdy. Problem w tym, że takie podejście jest niezgodne z przepisami. Niedokładne odśnieżenie grozi mandatem do 500 złotych i 6 punktami karnymi.
Dla niektórych to absurd, ale w rzeczywistości jest to dbałość o bezpieczeństwo. Zdmuchiwany przez wiatr śnieg może groźnie ograniczyć widoczność komuś jadącemu za nami. Z kolei odłamki lodu są w stanie wyrządzić poważne uszkodzenia lub zmusić do niebezpiecznych manewrów. Nikomu nie polecam spotkania się z bryłą lodu, spadającej z naczepy tira. Można sobie narzekać, że to przesada, ale to akurat słuszny przepis.
Mandat nie tylko za śnieg
Należy jednak uważać na jeszcze kilka rzeczy. Wiele osób próbuje ułatwić sobie zadanie, uruchamiając silnik Diesla lub benzynowy. Włączony nawiew przyspiesza odmrażanie przedniej szyby, ale zimna jednostka na biegu jałowym emituje trujące spaliny. Choć nawet po zgłoszeniu przez sąsiada istnieją marne szanse na to, aby służby zdążyły przyjechać z interwencją, to lepiej nie ryzykować. Zawsze można natknąć się na rutynowy patrol.
Zimą kierowcy są zobowiązani nie tylko do usuwania śniegu z pojazdu. Po wyczyszczeniu szyb, lamp, dachu, maski i bagażnika warto spojrzeć na tablice rejestracyjne. Błoto pośniegowe często tak bardzo pokrywa ten element, że nie sposób odczytać numerów. O ile może się upiec z fotoradarem, o tyle każdy policjant natychmiast zatrzyma taki pojazd. Wówczas trzeba liczyć się z mandatem w wysokości 100 złotych i nowymi 3 punktami karnymi do niechcianej kolekcji.