Podział na kategorie wagowe w boksie powinien uzmysłowić ludziom, że dobór przeciwnika pod względem masy ma znaczenie. Zapominają o tym niektórzy kierowcy, którzy nie mierzą sił na zamiary. Jak bywa to bolesne przekonał się ostatni pewien szeryf drogowy, który myślał, że kierowca tira skuli przed nim ogon.
Gdy kierowca tira nie da sobie w kaszę dmuchać
Do zdarzenia doszło na drodze szybkiego ruchu w okolicach tureckiego Samsun nad Morzem Czarnym. Na nagraniu, które można zobaczyć poniżej widać jak kierowca Fiata Fiorino Panorama (u nas to model Qubo) zajeżdża drogę ciężarówce. Kierowca tira trąbił, ale nic to nie dawało. Zawodowy szofer mocno się zirytował i postanowił, że nie odpuści szeryfowi.
W dalszej części filmu widać nagrania świadków rywalizacji na drodze. Kierowca tira w końcu wyprzedził fiaciarza, po czym zaczął spychać go z drogi. Żałosny pojedynek wyglądał naprawdę niebezpiecznie, ale kierowca kombivana nie spękał. Szkoda, bo w końcu jego pojazd został zepchnięty na pobocze, Fiat zahaczył o rów, a następnie zaliczył piruet. Szeryfowanie zakończyło się porażką i uszkodzeniem pojazdu.
Jak dzieci
Kierujący Fiatem miał szczęście, że nic mu się nie stało. Bezpośrednie kontakty z ciężarówkami zazwyczaj kończą się znaczniej gorzej. Kierowca tira sprowadził duże niebezpieczeństwo na swojego oponenta i „wygrany” pojedynek nie powinien być dla niego satysfakcją. Przede wszystkim był to pokaz głupoty, ponieważ inteligentny kierowca tira nie daje się sprowokować. W praktyce było to zniżenie się do poziomu bezmyślnego szeryfa, który jednak może wyciągnie z tego jakąś lekcję na przyszłość.