Niezwykły wypadek zarejestrowano na amerykańskiej Przełęczy Czarnego Niedźwiedzia w stanie Kolorado. Jeep Wrangler z kobietą i dwoma psami spadł w przepaść, przelatując tuż przed maską jednego ze świadków. To cud, że nie było tutaj ofiar śmiertelnych.
Do zdarzenia doszło 10 października 2020 r. w Telluride. Trasa Przełęczy Czarnego Niedźwiedzia należy do jednych z najbardziej spektakularnych w Stanach Zjednoczonych. Wąska droga w Górach Skalistych na wysokości 3914 m n.p.m. prowadzi tylko w jednym kierunku i jest znaną atrakcją dla fanów off-roadu.
Jak do tego doszło?
Feralnego dnia 22-letni kierowca Jeepa Wranglera zaparkował swoją terenówkę, aby pomóc innemu kierowcy przejechać trudny zakręt. Mężczyzna zeznał, że w jego aucie wyskoczył bieg, a hamulec postojowy okazał się za słaby. Samochód z 23-letnią kobietą oraz dwoma pieskami zaczął spadać w przepaść.
*update Tuesday evening: Decker has been found and is safe! See post above for details. Deputies, San Miguel County…
Gepostet von San Miguel County Sheriff am Samstag, 10. Oktober 2020
Jeep uległ totalnej destrukcji, ale szczęśliwie młoda dziewczyna przeżyła wypadek. Auto przetoczyło się przez 6 poziomów górskiej serpentny, ale kobieta wypadła z kabiny w początkowej fazie potężnego dachowania. W wyniku wypadku doznała bardzo poważnych obrażeń i obecnie przebywa w St Mary’s Medical Center.
Zobacz nagranie z dachowania Jeepa
Patrząc na wrak terenówki trudno uwierzyć, że ktoś mógł wyjść z tego cało. Co ciekawe, jadące Wranglerem dwa pieski nie tylko przeżyły, ale mają się dobrze. Na stronie GoFundMe powstała zbiórka pieniędzy na pokrycie ogromnych kosztów leczenia 23-latki. Suzie Rhodes potrzebuje na ten cel 200 tys. dolarów (ok. 773 660 zł).