Niejednokrotnie zdarzyło ci się pewnie widzieć samochód w dziwnym miejscu po wypadku. Zwykle wszyscy zadają sobie pytanie „Ale jak?”. Podobnie było w przypadku żółciutkiego Renault Twingo. Mariolka jakimś cudem posadziła go wysoko na murku. Zagadkę wyjaśniło dopiero nagranie z kamerki świadka.

Jak ty to zrobiłaś Mariolka?

Film zarejestrowano w Strasbourgu, we Francji. Mariolka zdecydowanie przesadziła z prędkością, choć brzmi to może dziwnie w przypadku starego Renault Twingo. Mieliśmy jednak zakręt, mokrą nawierzchnię oraz pojazd, który nie został zaprojektowany do szybkiej jazdy po zakrętach. To wystarczyło, aby tylna oś straciła przyczepność. Mały hatchback wyleciał na pobocze i wtedy stało się to, co zobaczycie na wideo poniżej.

KIEROWCO! MOŻESZ SPORO ZAOSZCZĘDZIĆ DZIĘKI TYM OPONOM NOWEJ GENERACJI. PRZEKONAJ SIĘ TUTAJ

Pojazd ustawił się prostopadle do jezdni, z przednią osią na poboczu. Wtedy nagle zaczęła się wznosić betonowa barierka, po której Twingo wślizgnęło się na górę. Z rozpędu „renia” zaliczyła jeszcze mały piruet i auto stało zaparkowane na murku, równolegle do jezdni. Bez ujawnienia tego nagrania, wymyślenie jak ten pojazd mógł tam trafić, przyprawiało o ból głowy.

Prawo jazdy to nie wszystko

W tej sytuacji Mariolka miała sporo szczęścia. Konstrukcja betonowej barierki była na tyle opływowa, że najzd bokiem na przeszkodę okazał się niegroźny. Nie da się jednak ukryć, że poleganie na farcie to ryzykowna sprawa. Nieco rozsądniej jest wziąć los w swoje ręce i jakkolwiek podszkolić się z techniki jazdy. Niestety wielu, wydawałoby się niezbędnych elementów, nie uczą na kursie na prawo jazdy.