Jeżeli amerykański tuner Hennessey realizuje jakiś projekt, to można być pewnym, że będzie to absolutna petarda. Takie wnioski nasuwają się po prezentacji najnowszego pakietu tuningowego HPE750 do Forda F-150. Dzięki niemu pickup zamienia się w bezwzględną bestię!
Jak to gada!
Choć nazwa kitu może sugerować moc 750 KM, to tak naprawdę jest jej jeszcze więcej. Po modyfikacjach 5-litrowego Coyote V8 osiąga moc 768 KM (575 bhp) z wału korbowego przy 7000 obrotów na minutę. Z tego aż 578 KM (570 bhp) trafia na tylne koła, co sprawia, że pickup jest znakomitą maszyną do driftu. Pokazuje to zresztą wideo poniżej. Co ciekawe, Hennessey daje 3 lata gwarancji (lub 58 tys. km) na katowanie tak zrobionego Forda F-150.
To co jeszcze przykuwa uwagę to nieprawdopodbnie agresywny dźwięk wydobywający się z wydechu. Odpowiada za to specjalnie zarpojektowany układ wydechowy za katalizatorem. To on jest niesamowitym głośnikiem tego, co zostało tutaj pomodzone za sprawą m.in. potężnego kompresora, większego ciśnienia doładowania i jednostki sterującej ECU. Zestaw jest oferowany w specyfikacji asfaltowej (obniżone zawieszenie) lub offroadowej (podwyższony zawias).
Koszmar Grety Thunberg
Tego typu tuning to z pewnością nie jest to, o czym marzą ekoaktywiści. Internauci już zaczęli mówić, że dźwięk tego wydechu to „koszmar Grety Thunberg”, która znana jest z nawoływania do zakazu Diesla i benzyny. Kto wie, czy w obliczu coraz mocniejszej pozycji elektromobilnego lobby, producenci będą musieli zrezygnować z produkcji sportowych wersji aut spalinowych. Aby zachować niską emisję spalin warto rozważyć przeniesienie tuningu do zewnętrznych tunerów, którzy od lat i tak współpracują z marką, tworząc dedykowane kity.