Według raportu „Wypadki drogowe w Polsce w 2019 roku” autorstwa Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, w Polsce systematycznie rośnie liczba samochodów poruszających się po drogach. Dziś jest ich ponad 31 milionów. W połączeniu z wciąż niedostateczną infrastrukturą drogową bezpieczne poruszanie po krajowych szosach nie należy do najłatwiejszych zadań. Dlatego coraz więcej kierowców szuka rozwiązań, które ułatwią im bezpieczne podróżowanie. Jednym z urządzeń wspierających kierowców są wideorejestratory.
Łukasz Tetkowski Marketing Manager marki Mio: Polacy z roku na rok zauważają korzyści płynące z posiadania kamery samochodowej i coraz chętniej je kupują. Jak wskazują ostanie badania GFK Polonia w 2019 roku producenci kamer samochodowych sprzedali niemal 272 tysiące swoich produktów. Wraz ze stałym wzrostem liczby sprzedanych sprzętów przeciętny Kowalski wybiera urządzenia, które oferują nie tylko podstawową funkcje jaką jest nagranie przejazdu, ale posiadają szereg narzędzi wspierających i ułatwiających podróżowanie. Dla konsumentów coraz większe znaczenie ma jakość, a nie cena. Potwierdza tę tezę stale rosnąca przeciętna kwota jaką klienci przeznaczają na zakup wideorejestratora oraz umacniająca się pozycja producentów, którzy proponują innowacyjne rozwiązania dla tego segmentu produktów.
Rosnąca świadomość kierowców
Jeszcze kilka lat temu widok obiektywu za szybką samochodu u wielu osób wywoływał uśmiech i traktowany był jako oznaka gadżetomanii, dzisiaj jest to oznaka świadomego wdrożenia zasady ograniczonego zaufania na drodze. Jednym z czynników, który ma wpływ na poszukiwanie metod potwierdzenia dobrych praktyk drogowych jest rosnąca liczba prób wyłudzeń komunikacyjnych w Polsce. Jak podaje w swoim raporcie Polska Izba Ubezpieczeniowa, wartość udowodnionych wyłudzeń komunikacyjnych w 2018 roku w naszym kraju wynosiła aż 156 mln złotych. Wraz z rosnącą skalą tego procederu rośnie świadomość konsumentów, że nagranie nagraniu nierówne i trzeba zadbać, aby zarejestrowany film posiadał jak najwięcej szczegółów pozwalających, w razie potrzeby, odtworzyć sytuację.
Dlatego Polacy, oprócz na jakość nagrań kamery, coraz częściej zawracają uwagę na to czy sprzęt na przykład posiada wbudowany moduł GPS pozwalający zlokalizować zdarzenie w czasie i przestrzeni. Kolejnym elementem, który zyskuje przychylność polskich konsumentów jest możliwość podłączenia kamery pozwalającej nagrać wszystko to, co dzieje się z tyłu auta. Nie można zapomnieć również o optyce, która jest swojego rodzaju sercem kamery samochodowej. Dlatego u wiodących producentów, jak na przykład marka Mio, wyposaża wideorejestratory w optykę Sony, która gwarantuje, że zarówno obraz nagrany z przodu jak i z tyłu kamery nie zawiedzie nas w kluczowych momentach.
Pełen obraz sytuacji
Niebezpieczne sytuacje na drodze, nie dzieją się tylko przed maską auta. Dlatego niezwykle istotne jest, by umożliwić kamerze nagranie jak największej przestrzeni nie tylko tej przed maską samochodu, ale również tej znajdująca się za autem. Marka Mio umożliwia podłączenie kamery tylnej do swoich urządzeń. Przy odpowiednim montażu kamery tylnej z szerokim kątem widzenia, wynoszącym minimum 130 stopni, mamy dużo większe szanse na bezpieczne parkowanie tyłem niezakończone stłuczką.
Adam Klimek, dziennikarz TVN Turbo: Większość wideorejestratorów działa praktycznie na zasadzie plug&play. Wystarczy wyjąć urządzenia z pudełka umieścić sprzęt na szybie, podłączyć do zasilania i gotowe. Podobnie jest w przypadku zestawów, które umożliwiają nagrywanie przód i tył auta. Wbrew ogólnej opinii montaż kamery tylnej nie jest skomplikowany. Zestaw dual marki Mio zawiera wytrzymały, długi kabel niezbędny do podłączenia kamery przedniej z tylną. Bez problemu można go ukryć pomiędzy podsufitką a uszczelką w niemal każdym aucie.
Monitoring 24/7
Możliwość nagrania obrazu zza tylnej maski samochodu przydaje się nie tylko w momencie parkowania. Jedną z funkcji, którą zyskuje wideorejstrator jest możliwość skorzystania z tak zwanego trybu parkingowego. Tryb ten jest odpowiedzią na problem zniszczeń aut w momencie, kiedy właściciela nie ma w samochodzie. Pozostawiając swój samochód na parkingu nigdy nie mamy pewności, że podczas naszej nieobecności nie pojawi się rysa czy wgniecenie. Zazwyczaj w takich sytuacjach udowodnienie ubezpieczycielowi, że powstałe na parkingu szkody nie są nasza winą było niemożliwe. Przez co nie dość, że tracimy wysokie zniżki to koszty naprawy musimy pokryć z naszej kieszeni.
Gdy nasz wideorejstrator posiada funkcję trybu parkingowego w momencie zderzenia kamera zapisuje nagranie uwzględniając czas przed i po zdarzeniu na tyle długi, by łatwo można było zidentyfikować sprawcę. Dodatkowo na nagraniu zapisywane są dane o lokalizacji i godzinie zdarzenia przez to łatwiej udowodnić winę sprawcy i uzyskać odszkodowanie od ubezpieczyciela.
Cechą urządzeń, które posiadają skuteczny tryb parkingowy jest konieczność posiadania swojego zasilania, np. smartbox, który jest oferowany do produktów największego w Europie producenta wideorejestratorów firmy Mio. Jest to gwarantem, że tryb parkingowy nie rozładuje samochodowego akumulatora, a samo auto będzie monitorowane przez 24 godziny na dobę. Kamery przednia i tylna uchwycą wszystkie sytuacje, w których brak nagrania może nas słono kosztować.