Do absurdalnej sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu we Włoszech. Policja z miasteczka Offagna wystawiła kierowcy mandat za przekroczenie prędkości o 633 km/godz.
Funkcjonariusz z prowincji Ankona nie zauważył niczego dziwnego w zdjęciu z fotoradaru, na którym Ford Focus został przyłapany na jeździe z prędkością 703 km/godz. Wydawałoby się, że awaria urządzenia wykluczy mandat za rzekome przekroczenie prędkości.
Co mogłoby wzbudzić podejrzenia?
Żadna osoba, która zajmowała się sprawą nie poszła jednak po rozum do głowy. Na drodze dopuszczalne było maksymalnie 70 km/godz., więc postanowiono wystawić mandat w wysokości 850 euro (ok. 3800 zł) oraz dać 10 punktów karnych na konto nieszczęsnego kierowcy.
We Włoszech rozgorzała dyskusja, co powinien zrobić ukarany. Paradoksalnie prawnicy radzą przyjąć mandat. Jednak potem sugerują domagać się rekompensaty za karę z niesprawnego urządzenia.