Obecny kurs Unii Europejskiej ukierunkowany na ochronę klimatu niechybnie doprowadzi do zakazu Diesla i benzyny. Okazuje się, że czeka to nie tylko samochody osobowe, ale docelowo także ciężarowe. Tiry, wśród których dominują jednostki wysokoprężne, za chwilę będą na celowniku ekoaktywistów. Producenci już się na to szykują.
To ostatni dzwonek na pożegnanie Diesla
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Wielu przewoźnikom wydaje się, że mogą spać ze swoimi silnikami Diesla spokojnie. Technologia dla elektrycznych ciężarówek wciąż nie jest gotowa, bowiem obecne elektryczne rozwiązania są za mało wydajne. Ładowanie trwa długo, zasięgi są krótkie, a zlecenia często są uzależnione od czasu dostaw. Jednak laboratoria na świecie intensywnie pracują nad poradzeniem sobie z tym problemem. Gdy cokolwiek uda się zrobić, tranzyt w Europie będzie możliwy tylko z elektrycznymi tirami.
Prawdopodobnie nie będzie do tego potrzebna żadna unijna dyrektywa. Kraje Europy Zachodniej coraz śmielej rozważają faworyzowanie elektromobilności, w tym zakaz dla pojazdów z silnikami Diesla i benzynowymi. Początkowo może to obejmować tylko nowe pojazdy, ale niewykluczony jest całkowity zakaz uzależniony od poziomu emisji spalin. Tych w ciężarówkach spalinowych nie da się zredukować do bardzo niskiego poziomu, dlatego w nadchodzącej dekadzie rynek firm transportowych może przejść trzęsienie Ziemi.
Co czeka firmy transportowe?
Te korporcje, które nie zapewnią sobie choć częściowo elektrycznej floty, mogą potracić możliwość realizacji cennych zleceń. O tym, że jest pilny temat przekonują decyzje Scanii, czołowego producenta ciężarówek. Firma kontrolowana przez koncern Volkswagena wyda 113,3 mln euro (ok. pół miliarda złotych!) na inwestycje związane z elektryfikacją transportu ciężkiego. Projekty obejmują budowę fabryki akumulatorów w Szwecji przy linii montażowej ciągników siodłowych.
Oprócz tego powstanie laboratorium, ponieważ technologia będzie wymagała stałego rozwoju. To co możliwe jest dziś, za 5 lat będzie przestarzałe. Baterie do ciężarówek elektrycznych będą podzespołami, które mogą ewoluować w najbardziej dynamicznym tempie. Nic zatem dziwnego, że Volkswagen i Scania nie szczędzą na to euro centów. Producenci, którzy przegapią moment na zaangażowanie się w elektryfikację, za chwilę mogą mieć problemy z przetrwaniem na rynku. Potrzeba bowiem lat, aby samodzielnie zaproponować konkurencyjny produkt. Nie mówiąc już o tym, że trzeba to zrobić możliwie samemu, aby zminimalizować ogromne koszty.
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!