Jak donosi brytyjski Autocar, Mazda nie zamierza kopać się z Unią Europejską i całkowicie rezygnuje z silników Diesla w modelu Mazda 6. Nie można wykluczyć, że na Starym Kontynencie jednostki wysokoprężne zostaną z wycofane przez japońskiego producenta we wszystkich odmianach. To efekt unijnej polityki, która odstrasza od sprzedawania pojazdów w dieslu.
Dlaczego wycofują Diesla z Europy?
Problem nie dotyczy już Polski, bowiem u nas nie ma możliwości zakupienia jakiejkolwiek nowej Mazdy z silnikiem Diesla. Te jeszcze są obecne w Europie w przypadku modeli Mazda6 oraz CX-5. W przypadku tego pierwszego będzie to możliwe tylko do wyczerpania zapasów. SUV japońskiej marki z pewnością także utraci z oferty silnik na olej napędowy, bowiem producentom przestaje się to opłacać w Europie.
Unia Europejska w najbliższych latach będzie rygorystycznie obniżać dopuszczalny limit średniej emisji dwutlenku węgla. Obecnie wynosi on 95 g/km, co jest i tak bardzo trudnym rezultatem do zrealizowania, jeśli klienci nie kupują nowych hybryd lub elektryków. Kary za każdy gram ponad limit skutecznie zniechęca od Diesla kolejnych producentów samochodów.
Za Wielką Wodą wszystko spoko
To nie jest jednak tak, że Mazda globalnie odwróciła się od diesli. Wręcz przeciwnie, w Stanach Zjednoczonych, gdzie wybuchła afera dieselgate, Mazda otrzymała certyfikat ze zgodą na sprzedaż aut z 2,2-litrowym silnikiem Diesla od 2021 r. Jednostka Skyactiv-D przeszła szereg surowych testów, które wykazały, że motor nie przekracza norm emisji spalin. Oznacza to powrót wysokoprężnych jednostek do amerykańskiej gamy Mazdy po roku przerwy.