Choć Tesla Model Y będzie oficjalne sprzedawana w Europie dopiero, gdy zacznie być produkowana w Berlinie, to pierwsze egzemplarze są już rejestrowane w Szwecji. Wszystko przez to, że importuje je… Volvo.
Na początku lipca w Szwecji zarejestrowano pierwszą Teslę Model Y w Europie. 450-konny SUV pochodzi z fabryki w Kalifornii. Niespodziewanym pierwszym rejestrującym ten pojazd na Starym Kontynencie jest Volvo. Wygląda na to, że szwdezka marka kontrolowana przez Chińczyków planuje inżynierię wsteczną, czyli rozpracowanie technologii z końcowego produktu.
Po co Volvo kupuje Tesle?
Elektryczny SUV pod kilkoma względami jest pionierskim projektem. Nie tylko ze względu na zaawansowane oprogramowanie, ale i rozwiązania, które nie zaliczają się do elektroniki. Mowa m.in. o optymalizacji podzespołów, co najbardziej widać na przykładzie tylnej części samochodu.
Być może jest to drobny falstart, ponieważ Tesla Model Y dla Europy może być jeszcze lepsza od tej obecnie sprzedawanej w Ameryce. Wszystko za sprawą nowoczesnych narzędzi, które mają trafić do Gigafabryki pod Berlinem. Dzięki niej podłużnice, belka czy nadkola mają stanowić nawet 1 kawałek metalu, zamiast 70 mniejszych części jak w Model 3.
Berlin Model Y is the one to watch. That is a revolution in automotive body engineering (finally).
— Elon Musk (@elonmusk) July 10, 2020
To znacząco przyspieszy produkcję oraz obniży koszty. Tego typu nowinki mają ułatwić Tesli podbijanie Europy. Sam Elon Musk zapowiedział na Twitterze, że będzie to rwolucja w inżynierii nadowzia samochodowego. Volvo zdaje sobie z tego sprawę, dlatego chce spróbować rozpracować rywala dla ich elektrycznej wersji SUV-a XC40 Recharge.