Wczoraj w Stanach Zjednoczonych odbył się „Battery Day”, coroczne spotkanie udziałowców Tesli. Elon Musk często wykorzystywał ten event do przełomowych zapowiedzi i choć w tym roku nie były tak sensacyjne, to padło kilka ciekawych rzeczy.

Elon Musk chce rekordu zielonego piekła

Podczas meetingu ujawniono dane i plany względem Tesli Model S Plaid. Najbardziej sportowej wersji tego samochodu elektrycznego, którego premiera miała odbyć się w tym roku. Pojazd zobaczymy jednak dopiero w 2021 r. i będzie charakteryzować się niebywałymi osiągami. Tak śmiałymi, że Elon Musk nie waha się używać odważnych deklaracji.

Tesla Model S Plaid ma bowiem pobić rekord Pętli Północnej Nurburgringu wśród aut produkowanych seryjnie. Obecnie najszybszym street-legalowym okrążeniem może pochwalić się Lamborghini Aventador SVJ LP770-4, którym Marco Mapelli 2 lata temu zrobił 6:44,97. Elon Musk zapewnia, że amerykańska konstrukcja bez problemu może przebić rezultat 770-konnego supersamochodu.

Poniżej 2 sekund do setki

Na razie Teslą Model S Plaid zrobiono naprawdę szybkiego kółko (1:30,3) na kalifornijskim torze Laguna Seca. To nie dziwi, gdy spojrzy się na deklarowane parametry samochodu elektrycznego z trzysilnikowym napędem na 4 koła. Od 0 do 100 km/h auto ma przyspieszać poniżej 2 sekund (na polskojęzycznym konfiguratorze deklaruje się wartość poniżej 2,1 sekundy). Z kolei sprint na 1/4 mili zajmuje mniej niż 9 sekund.

Te szalone wartości uzupełnia imponująca prędkość maksymalna 320 km/godz. Przy tym wszystkim bateria pozwala na naprawdę duży (szacowany) zasięg, bowiem ponad 840 kilometrów. W polskim cenniku wersja Plaid jest oferowana za 609 990 złotych. Zamówienia można składać już teraz, ale dostawy zaplanowano na koniec przyszłego roku. Ewentualny rekord Nordschleife z pewnością mógłby stanowić trampolinę dla liczby zamówień.