Choć eksperci od rynku paliw ogłaszali, że ceny na stacjach powyżej 5 zł za litr już z nami zostaną, to dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Notowania ropy lecą ostro w dół, podobnie jak ceny paliw w hurcie. To oznacza, że za chwilę Diesel, benzyna i LPG mogą powrócić do poziomów sprzed miesiąca.
Dlaczego ropa tanieje?
Odwrócenie niekorzystnego dla kierowców trendu to zasługa tąpnięcia notowań ropy naftowej. W ciągu tygodnia ceny za baryłkę (brent) spadła o prawie 10 dolarów. W miniony wtorek ropa kosztowała bowiem nawet 68,85 dol., a wczoraj dzień zamknięto z ceną 60,41 dol. Nie można wykluczyć, że dziś i w kolejnych dniach dalej będzie obserwować zjazd i to poniżej poziomu 60 dol. za baryłkę.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Ku niezadowoleniu wydobywców czarnego złota, Europa zmaga się z poważnymi problemami dostaw szczepionki na COVID-19. To sprawia, że kluczowe gospodarki Starego Kontynentu, jak Niemcy czy Francja, wydłużają lockdown lub dokładają kolejne obostrzenia w przemieszczaniu się. To wszystko zmniejsza popyt na paliwo, a dodatkowo, zwłaszcza w Europie Zachodniej, rośnie udział w rynku aut elektrycznych.
Diesel i benzyna znowu tańsze
O ile wcześniejszy spadek cen ropy zwiastował stabilizację cennika na stacjach, to obecne notowania utwierdzają w przekonaniu, że tankowanie poniżej 5 zł za litr będzie powszechne. Zwłaszcza, że ceny za Diesel i benzynę na rynku hurtowym już spadły poniżej poziomu 4 zł. W takiej sytuacji coraz łatwiej będzie o zobaczenie „czwórki z przodu” na stacjach paliw. Te już można spotkać głównie w punktach marek sklepów dyskontowych jak Auchan czy E. Leclerc, gdzie potrafią kosztować nawet poniżej 4,90 zł za litr.