Dwóch szeryfów tamowało ruch na sparaliżowanej gierkówce. Jeden wyznał, co podpowiada januszowy kodeks drogowy

Dwóch szeryfów tamowało ruch na sparaliżowanej gierkówce. Jeden wyznał, co podpowiada januszowy kodeks drogowy

gierkowka3

Podaj dalej

Przejazd drogą krajową nr 1 na remontowanym odcinku między Piotrkowem Trybunalskim a Częstochową to prawdziwa zmora dla kierowców. Niestety pogłębiają ją tzw. drogowi szeryfowie.

Na filmie, który niedawno trafił do sieci widać przykład celowego utrudniania jazdy. Na wspomnianym fragmencie wydzielone są dwa, wąskie pasy. Niektórzy stojący w korku na prawym pasie uważają jednak, że nikt nie powinien ich wyprzedzać lewą nitką.

Na początku nagrania widać jak taką taktykę przyjmuje prowadzący Dacię. Dość szybko jednak ustępuje. Jednak chwilę potem nagrywający trafia na samozwańczego strażnika gierkówki. Wymiana zdań z kierowcą SEAT-a pozwoliła poznać nawet prawdziwe motywy takiego zachowania.

Okazuje się, że szeryf, jak zwykle w takich przypadkach, chciał dobrze. Uznał, że zablokuje lewy pas „w razie czego”, ponieważ mogło dojść do wypadku i służby muszą mieć jak przejechać. Intencje iście szlachetne, ale w tej teorii januszowego kodeksu drogowego jest kilka dziur.

Przede wszystkim wspomniany szeryf ma po swojej prawej stronie asfaltowe pobocze, które może wykorzystać do zjechania do krawędzi, aby utworzyć korytarz życia. Bez niego policja, pogotowie czy straż pożarna i tak nie mogłyby płynnie przejechać, ponieważ zarówno wcześniej, jak i dalej widać, że i tak na lewym pasie jest dużo samochodów.

Przykład tego, jak nie zachowywać się na DK1 możecie zobaczyć na wideo poniżej. Zwłaszcza na tak zakorkowanej drodze, wszyscy powinni dbać o to, aby ruch był jak najbardziej płynny.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News