Jeśli na światłach spotyka się dwóch młodych kierowców w sportowych samochodach, niemal pewne jest, że ulegną pokusie urządzenia sobie nielegalnego wyścigu. Tak też zrobili pewnie Amerykanie, choć nie spodziewali się, że zwycięzcą nie będzie żaden z nich.
Pojedynek dwóch BMW M3 nagrał wideorejestratorem świadek tego zdarzenia. Na filmie widocznym poniżej słychać symfonię dźwięków z ich 3-litrowych jednostek o mocy ponad 400 KM. Szli całkiem równo, „pomarańczowy” być może minimalnie wychodził na prowadzenie przed „niebieskiego”.
Kolesie z BMW M3 tego się nie spodziewali
Jednak ich tempo utrzymywał także czarny SUV. Ford Interceptor z 3,3-litrowym V6 dołączył się do zabawy, ale z zupełnie innych pobudek. Gdy „beemkarze” się nieco wyszumieli w tylnych lusterkach ujrzeli czerwono-niebieskie sygnały. Ich nieodpowiedzialna zabawa odbyła się na oczach policji w nieoznakowanym radiowozie.
W USA panuje dużo mniejsza tolerancja dla ulicznych wyścigów. W zależności od stanu kary są mniej lub bardziej surowe. Przykładowo można stracić prawo jazdy na rok, a zdarzają się przypadki rekwirowania samochodu na kilka miesięcy. Mimo tak drastycznych konsekwencji niektórzy nadal próbują nielegalnych atrakcji.
