Niektórym wydaje się, że ściganie się spod świateł to niewinna zabawa. W praktyce jest to oczywiście niezgodne z prawem, ale zwłaszcza młodzi kierowcy i tak często tego próbują. Takiego pojedynku nie odmówili sobie dwaj macho w BMW M3, ale nieoczekiwanie do zabawy dołączył się ktoś jeszcze.
Cwaniaczki w BMW M3 i instant karma
W teorii wszystko było idealne. Słoneczna pogoda, mały ruch, szeroka amerykańska jezdnia. Melodia wysokich obrotów z 3-litrowych jednostek napędowych BMW M3 o mocy 400 KM zwiastowała wielkie emocje. W końcu zaświeciło się zielon i ruszyli. Jak przystało na identyczne samochody, szli praktycznie łeb w łeb, ale w ślad za nimi pomknął ktoś jeszcze.
KIEROWCO! MOŻESZ SPORO ZAOSZCZĘDZIĆ DZIĘKI TYM OPONOM NOWEJ GENERACJI. PRZEKONAJ SIĘ TUTAJ
Potężny SUV trzymał tempo chłopców w beemkach. Po kilku sekundach Ford Interceptor z 3,3-litrowym V6 wyjaśnił obu macho. Nie musiał ich nawet wyprzedzać, ponieważ wystarczyło włączyć… sygnały. Okazało się, że panowie urządzili sobie ściganie przed maską nieoznakowanego radiowozu. To musiała być dla nich bolesna instant karma. Z podkulonymi ogonami musieli się tłumaczyć funkcjonariuszom.
Są do tego lepsze miejsca
Niestety wielu kierowców jest mocno niewyżytych, dlatego od czasu do czasu uprawiają tego rodzaju nielegalne wyścig. Być może przydałoby się bardziej spopularyzować w społeczeństwie amatorski sport samochodowy. Czasem wystarczyłaby kampania pokazująca jak łatwo zorganizować legalną imprezę oraz jakie są podstawowe elementy zwiększające bezpieczeństwo. Dziś dużo łatwiej niż kiedyś można zorganizować imprezę samochodową, ponieważ w każdej części kraju znajduje się jakiś tor lub ośrodek doskonalenia techniki jazdy.
KIEROWCO! MOŻESZ SPORO ZAOSZCZĘDZIĆ DZIĘKI TYM OPONOM NOWEJ GENERACJI. PRZEKONAJ SIĘ TUTAJ
