Niemal każdy kierowca zauważył odbicie cen paliw w górę. Powrót do regularnych stawek powyżej 4 zł za litr wydaje się znacznie bliższe niż dalsze.

Wzrost cen na wielu stacjach przybrał gwałtowny obrót. To nawet kilkadziesiąt groszy na litrze w ciągu kilku dni. Taki trend dało się zauważyć zwłaszcza w najtańszych punktach sprzedaży paliw. Jednak nawet sieci przy dyskontach decydują się koniec taniego tankowania.

Dlaczego paliwo drożeje?

Wpływ na wyższe ceny ma m.in. poluzowanie obostrzeń, które miały zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa. Coraz więcej osób częściej się przemieszcza, m.in. zawodowo. Wzrastająca podaż jest sygnałem do natychmiastowej korekty cen paliw.

Jednocześnie ograniczenia wydobycia przez producentów wymusiło wzrost cen w hurcie. Dynamiczne tempo podwyżek zmusiło sieci do ostrożnego wyprzedawania zapasów benzyny bezołowiowej czy oleju napędowego. Największe skoki widać w tych punktach, które były mocno oblegane, dzięki niskim cenom.

Za ile będziemy tankować?

– Spodziewamy się, że do końca tego tygodnia cena popularnej 95-ki uplasuje się w przedziale 3,97 – 4,12 zł za litr – ocenia dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol.pl. – Zmiana w górę dla oleju napędowego będzie również odczuwalna i jego cena znajdzie się w przedziale 3,99 – 4,12 zł za litr – dodaje.

Wygląda zatem na to, że zatankowanie w czerwcu PB95 lub ON za cenę rozpoczynającą się od trójki z przodu będzie szczęśliwym trafem. Już teraz praktycznie niemożliwe jest utrzymanie cen poniżej 3,50 zł/litr na najbardziej dyskontowych stacjach. Jak na razie wszystkie poweekendowe raporty internautów sugerują ceny powyżej tej granicy.

Lista najtańszych stacji z PB95 (pod ceną data aktualizacji)

Lista najtańszych stacji z ON (pod ceną data aktualizacji)