Podobno koncern Volkswagena jest bliski decyzji, aby dać zielone światło dla budowy sportowego elektryka ze swojej gamy R. Miałby nim być Volkswagen ID.3 o ekscytujących osiągach.
Sprawa wyszła na jaw po tym jak wywiadu brytyjskiemu „Autocar” udzielił szef działu rozwojowego niemieckiej marki, Frank Welsch. Wyznał w nim, że podoba mu się idea Volkswagena ID.3 R i jest to coś, czemu się przyglądają. Dywagacje dotyczą jedynie tego, czy rynek jest gotowy na taki produkt.
Volkswagen ID.3 R – jakie parametry?
Dywizja R w Volkswagenie jest podobno podekscytowana możliwością zrobienia elektrycznego hot hatcha. Mówi się, że dla zachowania względnie niskiej masy auto byłoby wyposażone tylko w jeden silnik elektryczny. Jego moc miałaby wynosić aż 300 KM i być przekazywana wyłącznie na tylną oś.
Na papierze takie parametry sugerują, że pojazd mógłby dać naprawdę sporo frajdy. Jego wydajność także byłaby zaskakująca, bowiem na pewno sięgnięto by po doświadczenia Volkswagen Motorsport. Dział kierowany przez Svena Smeetsa pobił kilka imponujących rekordów (w tym Pikes Peak) z elektrycznym prototypem ID. R.
Napęd 4×4 w kolejnej generacji
Hot hatch oprócz dużej mocy musi posiadać też możliwie niską wagę. Aby zapewnić odpowiedni balans między oboma parametrami nie rozważa się na razie budowy ID.3 z napędem na 4 koła. Co prawda Volkswagen zamierza budować mocne elektryki 4×4 z dwoma silnikami (będą to wersje GTX), ale obecne technologie uniemożliwiają utrzymanie niskiej masy, oczekiwanej w hot hatchu.
Nie da się ukryć, że VW ID.3 R może okazać się ciekawym projektem. Duża moc, napęd na tył i wysoki moment obrotowy dostępny natychmiast z silnika elektrycznego, może wystawić na próbę wielu petrolhead’ów. Być może fani diesli i benzyniaków nie będą tak stali w uczuciach do jednostek spalinowych, jeśli otrzymają wystarczającą dawkę adrenaliny z elektryka? Rynek zweryfikuje.