A jednak! Koniec silników Diesla w tirach jest bliższy niż kiedykolwiek. Kierowcy zawodowi będą w szoku

A jednak! Koniec silników Diesla w tirach jest bliższy niż kiedykolwiek. Kierowcy zawodowi będą w szoku

tesla-semi-dobije-tiry-z-dieslem

Podaj dalej

Polityka klimatyczna wielu państw świata nieuchronnie zbliża nas do kresu silników Diesla. Nawet w przypadku tirów, które wydawały się bastionem nie do zdobycia. Dziś jednak dyskutuje się nie czy, ale czym zastąpić jednostki wysokoprężne w ciężarówkach. Napęd elektryczny z bateriami, wodór, a może paliwo syntetyczne? Wyjaśnienie okazuje się dosyć proste.

Co zastąpi silniki Diesla?

Te wątpliwości postanowił rozwiać naukowiec z Uniwersytetu Technicznego w Eindhoven. Ku zaskoczeniu wielu osób, Auke Hoekstra uważa, że najlepszym rozwiązaniem są ciężarówki elektryczne. W obliczu krótszych zasięgów niż w przypadku silników Diesla, taka prognoza może ocierać się o szaleństwo. Badacz zwraca jednak uwagę na to, że błędem jest porównywanie skrajnych zasięgów diesla i elektryka.

Auke HoekstraAuke Hoekstra: Moje badania w Holandii wykazały, że 80 proc. ciężarówek, nawet duże zestawy, pokonuje co najwyżej 750 km dziennie. Wiele z nich przejeżdża znacznie krótsze dystanse. Dzieje się tak dlatego, że chcąc pokonać więcej kilometrów, rzeczy szybko stają się bardzo drogie. Trzeba płacić za nadgodziny itp.

Elon Musk inspiruje branżę

W perspektywie 5 lat na rynku pojawią się elektryczne ciężarówki zdolne pokonywać nawet 800 km dziennie przy pełnym załadunku 40 ton. Zrobi to najprawdopodobniej Tesla modelem Semi. Naukowiec z Holandii zauważa też, że projekt ciężarówki Elona Muska jest inny niż konkurencji. Kiedy pozostali w uproszczeniu konwertują spalinowy ciągnik siodłowy na elektryczny, Tesla projektuje go od nowa.

Tesla Semi

Dzięki inteligentnemu rozmieszczeniu coraz lżejszych baterii i silników elektrycznych, możliwa jest redukcja masy nawet o 3 tony. – To wszystko jest bardzo łatwe do zaprojektowania z silnikami elektrycznymi, ale prawie niemożliwe do zrobienia z silnikami spalinowymi – twierdzi badacz z Eindhoven. W efekcie załadowana na 40 ton Tesla Semi przewiezie więcej towaru niż tir w dieslu.

KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE NA ŚWIĘTA!

Stereotyp a rzeczywistość

Wiele osób zauważy, że taką elektryczną ciężarówkę trzeba będzie długo ładować, co uniemożliwi sprawny transport. Jednak przy zasięgu 800 km taki problem nie powinien istnieć. Zdaniem Hoekstry większość ciężarówek wraca do swoich baz pod koniec dnia, co stwarza idealne warunki do ładowania baterii. – Nadal mamy romantyczne wyobrażenie, że kierowcy ciężarówek są w trasie przez wiele tygodni – wskazuje naukowiec. – Ale ten scenariusz stał się stosunkowo rzadki – dodaje.

Niemcy dopłacą do ciężarówek z dieslem, ale jeszcze więcej do elektrycznych

Nawet jeśli ten schemat ciężko przyrównać do warunków polskich kierowców zawodowych, to w Europie Zachodniej sprawa ma się inaczej. To, co wydarzy się tam będzie miało znaczenie także dla nas. Już w nadchodzącej dekadzie pojawią się bowiem miejsca, do których spalinowe tiry nie będą miały wstępu. Wtedy polska branża transportowa może zacząć być wykluczana technologicznie, mimo konkurencyjnych cen. Z tego względu nie warto lekceważyć tego tematu.

Dlaczego nie wodór lub e-paliwo?

W przypadku transportu ciężkiego wydawało się, że największą szansą na uczynienie go zeroemisyjnym jest postawienie na wodór. Zdaniem Hoekstry, ten temat jest przegrany ze względu na koszty eksploatacji. – Dzieje się tak, ponieważ musimy wytwarzać wodór z elektryczności i tracimy co najmniej połowę energii w tym procesie – wyjaśnia badacz. – Dlatego na pewno będziesz potrzebować dwa razy więcej energii elektrycznej do zasilania ciężarówki z ogniwami paliwowymi niż z baterią – przewiduje. Jego zdaniem wodór bardziej sprawdzi się do oczyszczenia przemysłu i lotnictwa.

koniec diesla w ciężarówkach

Jeszcze gorzej sprawa ma się w przypadku paliw syntetycznych. Tak zwane e-paliwa sprawiają, że obecne jednostki napędowe nie emitują szkodliwych związków. Na tym jednak zalety się kończą. – Pod względem wydajności, konserwacji i ceny za kilometr są znacznie gorsze od tirów z baterią – ocenia Hoekstra. – Zarówno produkcja e-paliw, jak i ich wykorzystanie w silnikach spalinowych są wysoce nieefektywne. Ogólnie rzecz biorąc, takie ciężarówki potrzebują 4-5 razy więcej energii niż w przypadku tira elektrycznego. Dlatego nie widzę, aby ta opcja gdziekolwiek się udała – stwierdza.

KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE NA ŚWIĘTA!

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News