Starsze pokolenie kierowców często lekceważy obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa. Gdy oni zaczynali jeździć, nie było takich wynalazków. Do czego prowadzi taka lekkomyślna postawa pokazuje przykład 60-latka z Rosji, który podczas kolizji wypadł z auta i zaliczył tragiczny lot 4 metry nad ziemią.

Jazda bez pasów kończy się tak

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 24 maja 2021 r. na ul. Bolszewickiej w Nowosybirsku. Młody kierowca Volkswagena Polo postanowił zjechać z pasa do skrętu w lewo i odbić jednak w prawo. 23-latek dokonał ryzykownego manewru i doprowadził do zderzenia z Toyotą Venza. Białe kombi zaczęło niefortunnie dachować, a z kabiny nagle w powietrze wyleciał człowiek.

Na nagraniu powyżej widać jak 60-letni kierowca Toyoty spada z wysokości ok. 4 metrów na asfalt. Niestety upadek zakończył się natychmiastową śmiercią mężczyzny, który nie zapiął tego dnia pasów bezpieczeństwa. 23-letni sprawca wypadku trafił z lekkimi obrażeniami do szpitala. Choć ponosi on winę za kolizję, to śmierć 60-latka jest zdecydowanie wynikiem braku zapięcia pasów. Niestety mężczyzna wniosków z tej sytuacji już nie wyciągnie.

Dlaczego ludzie jeżdżą bez pasów?

Dla wielu osób ruszanie samochodem bez zapięcia pasów jest abstrakcją, ale faktem jest, że sporo osób próbuje tego unikać. Część starszych kierowców uważa, że na krótkich dystansach, w centrach miast nic się złego nie zdarzy. Pokazany przypadek pokazuje jednak co innego. Są tacy, którzy twierdzą, że w pasach jest im niewygodnie lub gniotą się przez nie ubrania. Są to niestety żałosne wymówki, które narażają nie tylko zdrowie, ale i życie. Dobrze, że producenci samochodów zaczęli montować alarmy w przypadku braku zapięcia pasów, bowiem próbujących jechać bez nich pewnie byłoby więcej.