Życie na wsi toczy się inaczej niż w mieście, ale dla niektóych to zupełnie alternatywna rzeczywistość. Trudno bowiem znaleźć wyjaśnienie na to, jakim „samochodem” po wsi Wykno jeździł 25-latek. Zresztą on sam od aut powinien się trzymać z daleka.
Młodzieniec zdecydowanie nie jest kwiatem polskiej inteligencji. Mężczyzna uznał, że do lokalnych podróży do sklepu wystarczy mu coś, co kiedyś było Daewoo Matizem. Było, bowiem pojazd miał kilka fundamentalnych braków. Jak można zobaczyć na fotografii udostępnionej przez policję, Matiz nie posiadał drzwi, pokryw silnika i bagażnika, świateł, tablic oraz numeru VIN.
Polska wieś to stan umysłu
Cwaniaczek z powiatu tomaszowskiego (woj. łódzkie) postanowił takim autem wybrać się do sklepu. Nie wpadł na to, że prowadzenie tego złoma zwróci uwagę policji. Być może dawno jej tam nie widział, ale akurat w niedzielę, 9 lipca 2020 r. jak na złość przejeżdżała tamtędy drogówka. 25-latek na jednej wyprawie do sklepu popełnił tyle przewinień, że zgarnął 3 mandaty.
Po pierwsze, nie posiadał prawa jazdy. Po drugie był pijany, ponieważ o 15:00 wydmuchał 1,76 promila, więc nie można powiedzieć, że był wczorajszy. Oprócz tego jego grat miał celowo usunięty numer VIN, co stanowi przestępstwo. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia. Najpierw musi jednak wytrzeźwieć.