O problemach finansowych Tesli mówi się od dawna. W ostatnich dniach jednak wyjątkowo często stawiano Teslę jako firmę szybko dążącą do bankructwa. Musk mimo wszystko chce postawić na swoim i pokazać, że tak nie jest.
Niedawno podczas podsumowania kwartału przez Teslę Elon Musk zignorował pytania analityków giełdowych dotyczących przyszłości firmy i kazał przejść do kolejnych pytań. Efekt był taki, że Tesla odnotowała spadki na giełdzie wynoszące 6%.
Dyrektor Generalny wbrew wszystkim przeciwnościom zarzeka się, że Tesla jest na dobrej drodze w rozwoju i wkrótce przedsiębiorstwo zacznie zarabiać. W dodatku odważnie stwierdził, że: kto gra na upadek firmy, przegra pieniądze. I zapowiedział: kto boi się zmienności na giełdzie, nie powinien kupować akcji Tesli.
Kilka dni później wdał się w słowne utarczki na Twitterze z inwestorami, a 7 maja Musk postanowił dać pstryczka w nos inwestorom, którzy grają na spadki ceny walorów przedsiębiorstwa. Dyrektor Generalny wykupił akcje Tesli za 9,85 mln dol i tym samym jego udziały w spółce wynoszą już prawie 20%. Dzięki temu zabiegowi cena akcji firmy poszła w górę o około 3%.
Tagi: Tesla, Elon Musk, samochody elektryczne, giełda,