„Kulig samochodowy” to bardzo ryzykowna atrakcja. Jest nie tylko niebezpieczna dla uczestników, ale wiąże się także z kosztownymi konsekwencjami dla kierowcy.
Z kopyta kulig rwie…
W okresie zimowym, niektórzy z kierowców decydują się na „kulig samochodowy”. Mimo, że nie jest to już tak popularna forma rozrywki jak kiedyś, to w dalszym ciągu znajdują się amatorzy takich przejazdów. Taka zabawa jest jednak bardzo niebezpieczna i grozi kosztownymi konsekwencjami.
…i to taki hardcorowy kulig
W internecie krąży ostatnio nagranie, na którym pokazano przejazd takim kuligiem z zawrotną prędkością 155 km/h! Jak dla nas, to czyste szaleństwo. Wystarczyłoby, żeby w czasie takiej jazdy „saneczkarz” trafił na jakąś dziurę lub kamień i mogłoby skończyć się tragiczne.
Czasami szokuje nas ludzka głupota i zastanawiamy się dlaczego niektórzy potrafią ryzykować własnym zdrowiem. My ze swojej strony odradzamy taką formę zabawy, bo oprócz konsekwencji zdrowotnych dla uczestników, może to także grozić konsekwencjami finansowymi dla kierowcy.