Niektórzy kierowcy myślą, że posiadają bardzo duże umiejętności w prowadzeniu samochodów. Niestety dla nich, jak to często bywa, teoria nie idzie w parze z praktyką. Myśleć czy mówić to jedno, a pokazać te zdolności „na żywo” to co innego.
„Mistrz prostej” ląduje na barierkach
O niektórych kierowcach mówi się, że są „mistrzami prostej”. Gloryfikują oni swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu, a gdy przyjdzie co do czego, to okazuje się, że tak naprawdę niewiele potrafią i swoje popisy kończą kolizją lub wypadkiem.
Taki pokaz umiejętności, a właściwie ich brak, dał ten kierowca Ferrari, który nagrał swoje nieudane popisy. Okazało się, że jego umiejętności są mizerne i gdy tylko przycisnął trochę pedał gazu, to od razu wylądował na barierkach. Jak widać na nagraniu, uderzenie było dość silne, bo w samochodzie wystrzeliły chyba wszystkie poduszki powietrzne.
Niestety, ale po raz kolejny okazało się, że zbyt duża moc pod maską, w rękach nieodpowiedniego kierowcy… zawsze kończy się tak samo.