Filtr cząstek stałych bardzo skutecznie potrafi utrudnić życie użytkownikom diesli, którzy ograniczają się głównie do jazdy po mieście. Co zatem zrobić? Najlepiej kupić taki samochód, który nie posiada takiego filtra (diesel bez DPF-u). Poniżej przedstawiamy trzy propozycje takich silników.
Diesel bez DPF-u – 1.3 MultiJet
To małolitrażowy i nowocześnie skonstruowany silnik, który był produkowany w Polsce. Jednostka posiada wtrysk typu common rail, łańcuch rozrządu i doładowanie. Na rynku dominują zwłaszcza cztery wersje: 70-konna, 75-konna, 90-konna i 105-konna.
Uwagę kierowców wybierających starszą wersję silnika powinna zaciekawić norma emisji spalin. Jednostki spełniające wymogi Euro 5, miały na wyposażeniu filtr cząstek stałych. W modelach, które spełniały tylko normę Euro 4, DPF-u nie było. Standardem stał się on dopiero po roku 2009, gdy powstała druga generacja diesla.
Diesel bez DPF-u – 1.9 TDI
Ten motor to prawdziwa legenda silników wysokoprężnych stworzony przez Grupę Volkswagena. Na początku diesel korzystał z pompy rotacyjnej, by z czasem przestawić się na pompowtryskiwacze. To pociągnięcie nie wpłynęło na bezawaryjność silnika, który nadal był w stanie zrobić 300 – 400 tysięcy kilometrów bez większych awarii. Jednostka posiada koło dwumasowe, ale nie ma filtra cząstek stałych.
Diesel bez DPF-u – 1.9 JTD
Silnik ten zadebiutował na rynku w roku 1997. Był to jeden z pierwszych nowoczesnych diesli skonstruowanych przez Fiata. Pięć lat po debiucie, silnik otrzymał nowy układ common rail (II generacji) i zaczął być coraz bardziej unowocześniany. Początkowo DPF był tylko wyposażeniem dodatkowym, by z czasem stać się standardem w niektórych wersjach. Jak zatem sprawdzić obecność DPF-a? Najprościej udać się na kontrolę do warsztatu…