Niektórzy właściciele samochodów z silnikami typu Diesel, lubią dusić swoim czarnym dymem i smrodem innych kierowców, zwłaszcza kierowców samochodów elektrycznych. W internecie już od jakiegoś czasu krąży nagranie, które przedstawia kierowcę pick-up’a, który celowo „przykopcił” kierowcę Tesli. Czarny dym z diesla był dosłownie wszędzie. Czy Wam też wydaje się, że zrobił to celowo?
Czarny dym z Diesla „uwędził” Teslę
Do tego zdarzenia doszło na autostradzie w Stanach Zjednoczonych. Kierowca Tesli jechał środkowym pasem, gdy nagle lewym pasem minął go pick-up i „uwędził” chmurą czarnego dymu z diesla. Prawdopodobnie w tej sytuacji, mieliśmy do czynienia z nielegalną praktyką, która już od dawna jest bardzo popularna w USA.
Rolling coal, bo o niej mowa, polega na modyfikowaniu silnika diesla w celu zwiększenia ilości paliwa wchodzącego do silnika po to, by emitować duże ilości czarnych lub szarych sadzy spalin do atmosfery.
Amatorzy tego typu modyfikacji instalują także specjalne przełączniki, które pozwalają na włączenie, bądź wyłączenie tzw. „dymiarki”. Miłośnicy tego typu przeróbek bardzo często wykorzystują swój „generator dymu” w pobliżu samochodów elektrycznych. Pytanie tylko, po co?