Statystyki nie kłamią. Największym zagrożeniem dla ciężarnej kobiety i jej nienarodzonego dziecka jest jazda samochodem, a konkretnie wypadki samochodowe. Urazy w ciąży to w 50-70% przypadków konsekwencja wypadku drogowego, dlatego jeśli tylko sytuacja na to pozwala – warto odpuścić sobie prowadzenie jakichkolwiek pojazdów będąc przy nadziei.
Musiała „siku” więc zaparkowała na przystanku
W Polsce kobiety ciężarne mogą korzystać z wielu przywilejów. Reguluje je wprowadzona w 2017 roku ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Nie zmienia to jednak faktu, że bycie w stanie błogosławionym, nie zwalnia kobiety kierującej pojazdem z obowiązujących przepisów ruchu drogowego. Zapomniała o tym pewna pani, która… zaparkowała na przystanku autobusowym, żeby zrobić „siku w Złotych Tarasach”.
W trakcie burzy na auto spadły przewody wysokiego napięcia. Uwięziona rodzina była przerażona
Na źle zaparkowany pojazd natknął się YouTuber prowadzący kanał „Samochodoza”. Jak okazało się chwilę później, autem zaparkowała kobieta w ciąży. Na nic zdały się tłumaczenia rejestrującego zdarzenie rowerzysty, że jej stan nie zwalnia z przestrzegania prawa o ruchu drogowym.
Kobieta zasłaniała się tym, że jej ciąża jest zagrożona i nie popełniła w związku z tym wykroczenia. Jak przytomnie zauważył jeden z użytkowników komentujących ten film w serwisie YouTube, w stanie zagrożenia ciąży kobieta raczej nie powinna decydować się na prowadzenie pojazdu – tym bardziej samotnie i w szpilkach. Trudno się z taką tezą nie zgodzić. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że tuż obok znajduje się całkiem spory parking, za który trzeba uiścić opłatę zaledwie 5 zł. Przebieg zdarzenia możecie zobaczyć na poniższym filmie.