Mężczyzna który przyznał się do zamordowania 11-letniego Sebastiana z Katowic został przewieziony w asyście policji do aresztu śledczego w Mysłowicach. Do sieci trafiło przerażające nagranie z „przywitania” go przez więźniów.
Łatwo miał z „kolegami” nie będzie
Jeszcze kilka dni tą sprawą żyła cała Polska. W niedzielę 23 maja mundurowi namierzyli mężczyznę podejrzanego o morderstwo 11-letniego Sebastiana. 41-latni Tomasz M. został zatrzymany i już następnego dnia trafił do budynku prokuratury w Sosnowcu, gdzie był przesłuchiwany.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Po kilku godzinach mężczyzna przyznał się do zabicia dziecka i wskazał dokładne miejsce w którym ukrył zwłoki. Jak zdradził w trakcie przesłuchania, początkowo myślał, że wciągnął do swojego samochodu dziewczynkę. Była to jednak pomyłka, bowiem uprowadzonym okazał się 11-letni chłopiec z długimi włosami.
Kiedy Tomasz M. został przewieziony do aresztu w Mysłowicach, inni więźniowie musieli zapewne dostać „cynk” o której godzinie morderca stawi się na odbycie tymczasowego – 3-miesięcznego pozbawienia wolności. Zgotowali mu dosłownie przerażające powitanie. Z okien słychać było nienawistne okrzyki, wyzwiska i niezliczone groźby. Całe nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych.