UE wycofuje się z zakazu Diesla - sensacja staje się faktem! "To zaszkodziłoby środowisku"

UE wycofuje się z zakazu Diesla - sensacja staje się faktem! "To zaszkodziłoby środowisku"

Podaj dalej

Stało się. Po nacisku wielu ekspertów Unia Europejska uległa presji i wycofała się z przygotowań do wprowadzenia normy Euro 7. Gdyby tak się stało, od 2025 r. nic poza samochodami elektrycznymi i hybrydami plug-in nie przeszłoby testów emisji spalin. Mało tego, za kilka lat nawet hybrydy byłyby zagrożone.

Diesle uratowane? Wiele na to wskazuje

Wielu specjalistów już jakiś czas temu ostrzegało, że wprowadzenie normy Euro 7 będzie gwoździem do trumny dla niemal wszystkich aut napędzanych silnikami spalinowymi. Jeszcze nie tak całkiem dawno, bo w listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy, że Komisja Europejska jest już gotowa na wprowadzenie nowej normy emisji spalin – EURO-7. Eksperci kiwali jednak głowami z niedowierzania. Nowe przepisy byłyby bowiem tak restrykcyjne, że ich wejście w zasadzie z automatu wyeliminowałoby z rynku wszystkie auta napędzane w sposób konwencjonalny. W myśl pierwotnego założenia wszystkie nowe pojazdy musiałyby emitować zaledwie 30 mg NOx na km, a w najbardziej skrajnym przypadku tylko 10 mg/km.

KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN

Teraz Bruksela przyznała, że limity NOx nie zostaną zredukowane do 10 miligramów na kilometr, ale do co najwyżej do 20 lub 30 miligramów. W porównaniu do obecnych 80 mg jest to drastyczny spadek, ale producenci już teraz twierdzą, że limit ten można osiągnąć zarówno w przypadku silników benzynowych, jak i wysokoprężnych.

Zakaz = krach gospodarczy

„Z nowych planów przedstawionych dla normy Euro 7 jasno wynika, że ​​Komisja Europejska akceptuje granice możliwości technicznych i odrzuca cele, których nie można było osiągnąć”powiedziała Hildegard Müller, szef niemieckiego stowarzyszenia branżowego VDA.

Według niej Komisja zgodziła się również, że pośredni zakaz stosowania silników benzynowych i wysokoprężnych będzie szkodliwy dla środowiska. Jak to możliwe? Jak uzasadniła Hildegard, jeśli od 2025 roku przepisy nie pozwalałyby na odsprzedaż innego samochodu, niż elektryczny to doszłoby do absurdalnej sytuacji.

fot. freepik.com

Wbrew pozorom, kierowcy wcale nie szturmowaliby salonów z autami elektrycznymi. Jedyne, co według szefowej VDA byłoby pewne, to to, że ludzie jeszcze dłużej jeździliby swoimi autami spalinowymi. To z kolei w szerszym rozrachunku mogłoby zaszkodzić środowisku.

Wreszcie, nie możemy zapominać o stronie ekonomicznej. Wycofując całkowicie z rynku auta z silnikami benzynowymi i diesel, po około trzech latach doszłoby do zapaści gospodarczej na niewyobrażalną skalę.

„Doświadczylibyśmy bezprecedensowego bezrobocia”powiedział Manfred Schoch, szef związku zawodowego BMW. Po jego stronie jest niemiecki federalny minister transportu Andreas Scheuer. „Nie możemy stracić europejskiego przemysłu samochodowego” – dadał Scheuer.

 

źródło: autoforum.cz

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News