W sieci aż roi się od nagrań z policyjnych pościgów za szybkimi samochodami i ich właścicielami, którzy w mniejszym bądź większym stopniu złamali prawo. Jednak tak spektakularnej akcji policyjnej w historii chyba jeszcze nie było.

Zasłużyli na medal?

Do bardzo dziwnej sceny doszło w minioną niedzielę w dzielnicy Ngaruawahia w Nowej Zelandii. Policyjny radiowóz z ryczącymi syrenami ścigał na bombach… wózek golfowy.

Cała akcja była komiczna, bowiem obydwa pojazdy poruszały się maksymalnie 15-20 km/h. Sytuacja była tak absurdalna, że ludzie zatrzymywali się, wyciągali telefony i nagrywali ten moment dla potomności.

Jak się później okazało, wózek golfowy był jednym z dwóch skradzionych z lokalnego klubu golfowego. Być może bardziej zabawny niż sam „pościg” samochodowy jest fakt, że policja nie była nawet w stanie od razu złapać podejrzanego, ponieważ uciekł im pieszo. Na szczęście obydwa wózki udało się odzyskać.