Są na świecie takie samochody, które przyprawiają o szybsze bicie serca. Ten leciwy Kadet na pierwszy rzut oka na taki pojazd nie wygląda, ale uwierzcie nam – z pewnością do tej grupy należy.
Sleeper pełną gębą
Sleepery to bardzo niepozorne, teoretycznie przeciętne i niczym niewyróżniające się samochody. Ich cały potencjał drzemie jednak nie w sportowym wyglądzie, a tym co mają pod maską.
Przeważnie tylko właściciele takich pojazdów wiedzą jaki mają one potencjał, dlatego w momencie wciśnięcia pedału gazu, postronni ludzie i inni kierowcy przecierają oczy ze zdumienia.
1250 KM czystego szaleństwa
Takim właśnie samochodem jest ten – blisko 40-letni Opel Kadett. Egzemplarz, który tu widzicie ma niewiele wspólnego z oryginałem (oprócz prawie fabrycznego wyglądu).
Wnikliwe oko dostrzeże zakrytą górną część przedniej kratki i widoczny poniżej intercooler. Osłona Ecotec i silnik pod nią są nadal na miejscu, ale reszta komory silnika to już jakiś kompletny kosmos.
O samej jednostce przygotowanej przez stajnię tuningową WKT niewiele wiadomo poza tym, że generuje 1257 KM i 1100 Nm momentu obrotowego. I jest w jakimś stopniu chłodzona lodem (co zaraz zobaczycie na filmie). Całą moc przenoszona jest najpierw na przednie koła a potem – choć z trudem – na asfalt.
Te cyfry wbijają w fotel (dosłownie)
Teraz czas na liczby, a te robią (delikatnie mówiąc) piorunujące wrażenie. Ten wariat rozpędza się od 0-100 km/h w 5 sekund. To „sporo”, ale problem stanowi w tym przypadku napęd FWD. Na pierwszych metrach miota nim jak szatan, ale potem jest tylko lepiej.
Od 100 do 200 km/h Kadett potrzebuje już tylko 4,6 sek. To oznacza, że prędkość 200 km/h uzyskujemy po niecałych 10 sekundach od startu. Ale to nie wszystko. Licznik zatrzymuje się na 250 km/h, ale tylko dlatego, że ogranicza go skala. W rzeczywistości pojazd jest w stanie rozpędzić się do… 300 km/h. Zajęło to zaledwie 15,7 sek. SZA-LEŃ-STWO!