Senator Andrew Brenner z Ohio spotkał się w tym tygodniu z ogromną krytyką po tym, jak został przyłapany na prowadzeniu samochodu podczas wideokonferencji z posiedzenia zarządu stanowego. Kompromitacji można było uniknąć, ale republikanin zapomniał o jednej rzeczy.
Mamusie oszukasz, tatusia oszukasz, ale życia.. nie oszukasz…
Media w stanach nie omieszkały skrytykować Senatora Andrew Brennera z Ohio po tym, w jak nieudolny sposób próbował zataić to, że prowadzi wideokonferencję z własnego samochodu. Aby zmylić swoich intrerlokutorów, mężczyzna zastosował prosty trik. Nagranie rozpoczęło się, kiedy Brenner siedział w zaparkowanym samochodzie. Po kilku minutach republikanin na chwilę opuścił spotkanie, tłumacząc swoim rozmówcom, że jest pod domem i właśnie udaje się do gabinetu, aby dokończyć wideokonferencję w spokoju.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Po powrocie do dyskusji wszystko wyglądało, jak gdyby faktycznie siedział w domowym biurze. Sęk w tym, że było to tylko tło, a na jego klatce piersiowej widać było wyraźnie… pas bezpieczeństwa. Chociaż tło biurowe w dużej mierze zasłaniało samochód pana Brennera, przebłyski widoku z okna po stronie kierowcy można było zobaczyć, gdy poruszył głową.
Brenner nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz. Powiedział jedynie dziennikarzom The Columbus Dispatch , że podczas wideokonferencji „nie rozpraszał się” i „zwracał uwagę na bezpieczne prowadzenie pojazdu.”