Wypadki supersamochodów nie zdarzają się często, chociaż wydawać by się mogło, że jest zupełnie inaczej. A nie jest. Po prostu jeśli już dojdzie do takiego zdarzenia, to „trąbią” o tym media na całym świecie. I tak właśnie było w tym przypadku.
Do tej sytuacji doszło w połowie czerwca tego roku w północno-wschodnich Włoszech. Kierowca leciwego Renault Twingo wymusił pierwszeństwo i wjechał na drogę nie wrzucając nawet kierunkowskazu. Pech chciał, że w tym samym czasie, tą samą drogą poruszało się warte fortunę Ferrari 488 Pista.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Na nagraniu doskonale widać, że mimo relatywnie niewielkiej prędkości, włoska maszyna mocno ucierpiała w tym wypadku. W momencie kontaktu Ferrari nawet delikatnie podskoczyło. Co jednak najdziwniejsze, zwróćcie uwagę na jeden szczegół – kierowca Pisty miał naprawdę trochę czasu, aby w tej sytuacji zahamować. Czyżby się zagapił? Tego się nie dowiemy, ale jedno jest pewne – tego zdarzenia można było uniknąć.