Większość wypadków samochodowych na szczęście nie niesie za sobą żadnych poważniejszych konsekwencji, poza odrobiną pogiętej blachy. Niestety są też takie, które albo odbierają kierowcom życie, albo co gorsza – na zawsze diametralnie zmieniają je nie do poznania. To jedna z takich historii.
Dostał drugie życie
Ta tragiczna w skutkach sytuacja miała miejsce w 2019 roku. 20-letni wówczas kierowca utknął po wypadku w samochodzie. Niestety – chwilę później auto zapaliło się, a nieprzytomny mężczyzna płonął żywcem. Oparzenia trzeciego stopnia były bardzo rozległe i pokrywały 80% jego ciała. Mimo długiej i zaciętej walki o życie poszkodowanego, lekarze nie dawali mu większych szans na samodzielne funkcjonowanie, bowiem mężczyzna stracił nie tylko obie dłonie, ale również… twarz.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Dokładnie dwa lata po tej tragedii Joe DiMeo trafił pod opiekę lekarzy z Langone Health z Uniwersytetu Nowojorskiego. To dzięki nim przeszedł 23-godzinną operację, podczas której doświadczeni transplantolodzy przeszczepili mężczyźnie twarz i dłonie. Jak wygląda teraz? Można bez wahania powiedzieć, że Joe dostał drugie życie. Nie tylko jest już samodzielny, ale nawet… pakuje na siłce! Zobaczcie sami ten ogromny sukces medycyny.