Choć w większości regionów Polski prawdziwa – biała zima od wielu lat jest rzadkością, o tyle są jeszcze takie kraje na świecie, gdzie intensywne opady śniegu mogą dać się we znaki kierowcom.
Zasypane śniegiem samochody i podjazdy, przymarznięte bramy garażowe i oczywiście zaśnieżone i oblodzone drogi to dla kierowców wielu krajów w północnej części globu w okresie zimowym niemal codzienność. Nie ma się więc co dziwić, że każdy kombinuje jak tylko może, żeby ułatwić sobie życie. Najprostszym sposobem na poradzenie sobie ze zbyt dużą ilością śniegu na podjeździe czy chodniku wydaje się zakup odśnieżarki lub użycie siły mięśni i łopaty.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE NA ŚWIĘTA!
Jak się jednak okazuje, są też inne – nieco mniej konwencjonalne metody. Pewien mężczyzna postanowił ułatwić sobie życie i do odśnieżania zastosować… miotacz ognia. Wygląda na to, że podpięty do gazowej butli specjalny palnik może zdziałać w takich warunkach cuda, bowiem w tym przypadku poszło całkiem gładko. Pozostaje też mieć nadzieję, że do odśnieżania samochodu ten pomysłowy człowiek użył czegoś zdecydowanie mniej „hardkorowego”. Zobaczcie sami.