Lądowanie samolotu na drodze publicznej to obrazek niezwykle rzadki, ale takie sytuacje czasem się zdarzają. W tym przypadku całe zdarzenie udało się nawet zarejestrować.
Jak on się tam zmieścił?
Samolot to bezapelacyjnie najbezpieczniejszy środek transportu. Z danych zgromadzonych przez WHO wynika, że od 1896 do 2014 r. w wypadkach samochodowych zginęło na świecie ok. 38 mln osób, z kolei według danych Bureau of Aircraft Accidents Archives w okresie od 1918 roku do listopada 2013 roku w wypadkach lotniczych zginęło łącznie 134,4 tys. osób.
Gdyby więc przyjąć równy rozkład wypadków na rok, przez mniej więcej ostatnie sto lat ryzyko śmierci w wypadku samochodowym było ok. 227 razy większe niż w wypadku lotniczym – uśredniając statystyki rocznie.
Niestety samolot to tylko maszyna – a te ulegają awarii. I chociaż ryzyko usterki w powietrzu jest niewielkie, to pewnych sytuacji nie da się przewidzieć. Przekonał się o tym pilot samolotu Bellanca Viking, który w minioną środę został zmuszony do awaryjnego lądowania na jednej z autostrad w Minnesocie.
Lądowanie na drodze przepełnionej samochodami to niezwykle trudny manewr, jednak w tym przypadku pilot zachował zimną krew i jakimś cudem zmieścił się między pojazdami. Niestety – na samym końcu awionetka zahaczyła skrzydłem jeden z samochodów. Na szczęście w incydencie nikt nie został ranny.