Łada to jedna z tych marek samochodowych, która u fanów motoryzacji nie wzbudza w zasadzie żadnych emocji. Samochody produkowane przez WAZ (Wołżskij Awtomobilnyj Zawod) charakteryzowały się przede wszystkim tym, że były brzydkie, niebezpieczne i zawodne. Posiadały więc wszystkie trzy cechy, które dyskwalifikują je wśród świadomych użytkowników aut. Za wyjątkiem jednego modelu…
Łada Niva, czyli jeden z najbardziej znanych i udanych modeli WAZ, powstała w 1977 roku, jednak w 1993 roku przeszła mocny facelifting i otrzymała nowy silnik, a od 2006 roku sprzedawana była już jako Łada 4×4.
Właściciele chwalili ją sobie za niezłe właściwości jezdne w terenie oraz prostą budowę i mechanikę. To oczywiście za mało, aby Niva mogła się na drodze w jakikolwiek sposób wyróżniać, wszak tego typu samochodów po drogach całego świata porusza się od groma. Ale ten egzemplarz jest z całą pewnością wyjątkowy…
„Haja” przy niej wymięka
Za projekt odpowiedzialna jest warszawska firma VTG, która na życzenie pochodzącego z Ukrainy Olega, przygotowała Nivę do wyścigów na 1/4 mili. Łada którą zaraz zobaczycie w akcji posiada pod maską 6.4-litrowe V8 LS z kutymi tłokami, wałem i korbowodami, zmienionym wałkiem rozrządu, głowicami i turbosprężarką Prescision PT91.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE NA ŚWIĘTA!
Do cylindrów trafia bioetanol E85, który jest tłoczony przez dwie pompy paliwa. W układzie przeniesienia napędu pracuje 3-biegowa skrzynia Rossler Transmissions, którą sprzężono z konwerterem Neal Chance Racing Converters i transferem z GMC Typhoona. Efekt? Samochód jest szybszy niż Suzuki Hayabusa – do 100 km/h to kwestia 2,3 s, a sprint 100-200 km/h zajmuje tylko 4,3 s.