Do tej dramatycznej sytuacji doszło w Indiach. Most runął do wąwozu przez zbyt duże obciążenie. Wszystko zarejestrował telefonem przypadkowy przechodzień.
Niewątpliwie w tym przypadku możemy mówić o cudzie. Bo to, że tym razem obeszło się bez ofiar śmiertelnych jest po prostu niesamowite. Zwłaszcza patrząc na skalę tej katastrofy. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, co spowodowało upadek mostu w Uttarakhand.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Nie bylibyśmy jednak zdziwieni, gdyby problem leżał w przestarzałej konstrukcji. Na most wjechała ciężarówka z koparką, która miała posłużyć do budowy nowej 65-kilometrowej drogi łączącej miasto Milam z granicą z Chinami. Jednak transport nie dotarł do celu, zamiast tego znalazł się w rzece na dnie wąwozu.
Przypadkowo upadek mostu i ciężarówki został uchwycony kamerą i wygląda naprawdę przerażająco. Najbardziej niesamowite w tej historii jest jednak to, że podążający pieszo za pojazdami inżynier uszedł z życiem. Zobaczcie sami.