Wielu złodziei nie lubi towarzystwa w trakcie wykonywania swojej „pracy” i raczej stroni od kamer i osób postronnych – co wydaje się w tym fachu logiczne. Są jednak i tacy, którzy za nic mają świadków i kamery monitoringu.
Zuchwała kradzież w biały dzień
Ta sytuacja dla osób, które były świadkami zdarzenia mogła wyglądać niezwykle naturalnie. Czterech mężczyzn zatrzymało na drodze samochód i rozpoczęło realizację planu. Honda Jazz najpierw została podniesiona przy użyciu lewarka, a następnie jeden ze złodziei przystąpił do działania. Wyglądało to mniej więcej tak, jakby samochód uległ jakiejś awarii i panowie wspólnymi siłami próbowali go naprawić.
Co jednak najważniejsze – mężczyźni zachowywali się niezwykle spokojnie i po prostu – zwyczajnie. Tak jak gdyby nic szczególnego się nie działo. Dlatego właśnie osoby postronne nawet nie zorientowały się w całym procederze. Po zaledwie kilku minutach było już po wszystkim. Bandziory w mgnieniu oka wycięły bogaty w metale szlachetne katalizator i odjechali swoim samochodem. Sami zobaczcie jakie to było proste: